Wrzesień gorący…

8 maja 2015

Jak to możliwe, że nie było mnie tutaj dwa miesiące? Jeśli wakacje na Antypodach trwają 6 tygodni, to mogło się tak zdarzyć. Za długo… Szesć tygodni poza domem? To tak jeszcze nie miałem. Ale sam chciałem. Po szczegóły odsyłam na moją www. Australia 2014 była intensywna, kolorowa, eukaliptusowa. Taka, jaką lubię. Udało się odkryć kilku nowych wykonawców ichniego rynku, ale kupiłem także płyty moich stamtąd ulubieńców. Angus & Julia Stone, Tina Arena, Wendy Matthews, Kasey Chambers. Będzie co grać całą jesień. Ale na razie mamy letni wrzesień. Piękny! Grzybowy, pomidorowy. A jabłka? Najlepsze na świecie.

 

A muzyka? „Elektryczny” znowu na pierwszym w Trójkowej Liscie. Jak dwa miesiące temu. Znaczy stagnacja? Chyba trochę tak. Ale już się szykuje jesienny wysyp płyt. Ja na razie znowu lecę. Tym razem do Dublina. Nigdy wcześniej nie byłem w Irlandii. Tak wyszło. W zasadzie nie wiem, czego się spodziewać. Poza Jamesonem. Będą spotkania z Polonią. Będzie odkrywanie nowych miejsc. I pewnie dużo zdjęć. Już się cieszę. To tylko 3 godziny lotu…

napisane 07.09.14
Marek Niedzwiecki
www.marekniedzwiecki.pl

PARTNERZY