Nadszedl czas na mecze reprezentacji. Sztab reprezentacji i sam selekcjoner bacznie przypatruja sie kadrowiczom i ich ewentualnym nastepcom. Cos pozostanie z pewnoscia po ostatniej kolejce ligowej tak im, jak równiez nam wszystkim w pamieci na czas przerwy ligowej. To z pewnoscia znakomite spotkanie Lech – Wisla Kraków i kontrowersyjne w opiniach fachowców, spotkanie Legii z Górnikiem Zabrze. W tych meczach zespoly zdobyly 11 bramek, co moze swiadczyc o znakomitej grze ofensywnej czterech utytulowanych polskich zespolów. Ale czy na pewno. Jesli zastanowic sie nad tym, ze wyzej wymienione zespoly dodatkowo zmarnowaly, co najmniej jeszcze raz tyle okazji do zdobycia bramek, to wniosek nasuwa sie sam. Co sie dzieje z gra obronna w naszych druzynach. Oczywiscie zawsze jest przyjemniej, kiedy kibice moga sie emocjonowac wielka dramaturgia spotkan, a przy okazji cieszyc sie ze zdobywanych bramek. Trenerzy z pewnoscia dlugo beda analizowac powyzsze mecze ze swoimi formacjami obrony. Legia mimo zwyciestwa zostala skrytykowana wlasnie za beztroskie oddanie pola w koncówce spotkania Górnikowi i strate dwóch bramek. A przeciez mogla zwyciezyc zdecydowanie wyzej. Lech postawil sie w sytuacji uciekajacego, a nie goniacego jak dotychczas w wiekszosci meczów bywalo i nie dowiózl trzech punktów do 93 minuty. Mnie sie te mecze bardzo podobaly. Legia, bo mimo olbrzymich problemów w formacji obrony zagrala z fantazja, dynamika i w miare skutecznie. Stworzyla sobie wiele sytuacji bramkowych i trzy z nich wykorzystala. Górnik, bo mimo, ze praktycznie nie istnial w pierwszej polowie spotkania, potrafil sie podniesc z kolan i doprowadzil do dramatycznej koncówki meczu. Lech bo zagral bardzo odwaznie i póki mial sile trzymal Wisle daleko od wlasnej bramki a trzy sytuacje zamienil na bramki. Wisla bo walczyla z determinacja do 93 minuty aby uratowac jeden punkt. Swoja droga juz dawno nie widzialem Wisly Kraków, zeby tak sie cieszyla z remisu. To pozytywny symptom pokazujacy, dobra atmosfere wsród pilkarzy, a drugiej strony ze cos sie w tym zespole zmienia. Oceniajac te wszystkie symptomy, patrze optymistycznie na nadchodzace mecze w pucharze UEFA. Legia postawi trudne warunki Austrii Wieden i tym razem ma wieksza szanse anizeli w ostatnim dwu-meczu z tym samym zespolem w przeszlosci. Pod warunkiem oczywiscie, ze wylecza sie kontuzjowani obroncy. Wisla dla mnie jest faworytem dwu-meczu z Iraklisem, w którym do niedawna najwiekszymi gwiazdami byli Polscy zawodnicy, a skoro Marcin Mieciel sam potrafil Iraklisowi strzelic niedawno trzy bramki, to wierze, ze Pawel Brozek potrafi zrobic to samo. Ale na pojedynki pucharowe mamy jeszcze czas. Teraz reprezentacja. Bydgoszcz plus Warszawa równa sie 6 punktów. I za to wlasnie wszyscy musimy teraz sciskac kciuki.