Firma Boeing ma zapłacić 17 mln dolarów w ramach ugody z amerykańską Federalną Administracją Lotnictwa (FAA) w związku z zainstalowaniem w 759 samolotach Boeing 737 MAX i NG aparatury zawierającej czujniki, które nie zostały zatwierdzone do użytku przez organy regulacyjne. Jak poinformowała w czwartek FAA, Boeing zgodził się na szereg działań naprawczych, między innymi na przeprowadzenie analiz w celu ustalenia, "czy jego procesy nadzoru nad łańcuchem dostaw są odpowiednie i czy firma jest gotowa, by bezpiecznie zwiększyć tempo produkcji Boeinga 737". "Zapewnienie bezpieczeństwa ludziom podczas lotu jest naszym głównym obowiązkiem. To nie podlega negocjacjom, a FAA pociągnie Boeinga i przemysł lotniczy do odpowiedzialności, żeby nasze niebo było bezpieczne" – powiedział szef FAA Steve Dickson. Koncern Boeing podkreślił, że ugoda związana jest z kwestiami, na które zwrócono uwagę w 2019 roku. Zapewnił także, że problemy zostały już rozwiązane. "Wciąż poświęcamy czas i zasoby na poprawę bezpieczeństwa i jakości naszych działań" – przekazano. W marcu 2020 roku FAA zaproponowała nałożenie na Boeinga 19,7 mln dolarów kary za rzekome zainstalowanie w setkach samolotów w wyświetlaczach typu head-up sprzętu zawierającego czujniki, których organy regulacyjne nie zatwierdziły do użytku. FAA twierdziła, że od czerwca 2015 do kwietnia 2019 roku Boeing zainstalował systemy nawigacji Head-up Rockwell Collins w 791 maszynach, w tym 618 Boeing 737 NG i 173 Boeing 737 MAX. FAA poinformowała w 2020 roku, że nie było związku między dwiema katastrofami 737 MAX, które spowodowały uziemienie samolotów na 20 miesięcy, a kwestią czujnika.