Komisja Europejska nie wyklucza kolejnych sankcji wobec Białorusi

23 listopada 2021

Parlament Europejski w Strasburgu po raz kolejny debatował dziś na temat sytuacji na Białorusi oraz kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Europosłowie apelowali o zwiększenie presji na reżim Aleksandra Łukaszenki, Komisja Europejska zapowiedziała stworzenie „czarnej listy”.

 

List do deputowanych wysłał premier Mateusz Morawiecki, w którym wezwał instytucje europejskie, by nie robiły żadnych ustępstw wobec Mińska i Moskwy.Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że „czarna lista” obejmie przewoźników, którzy wspierają przemyt migrantów na Białoruś: – Działają bowiem wyspecjalizowane „biura podróży”, które proponują kompleksową ofertę: wiza, lot, hotel oraz – co jest niezwykle cyniczne – taksówkę i bus aż pod granicę – uzasadniała przewodnicząca. Jak dodała: Unia koordynuje wprowadzanie kolejnych sankcji wobec reżimu Łukaszenki ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Wielką Brytanią. Ursula von der Leyen zapowiedziała również, że w nowym unijnym budżecie znajdzie się ponad sześć miliardów euro na wsparcie ochrony granic Unii; środki zostaną wydane m.in. na zakup monitoringu, pojazdów, wyposażenia dla Straży Granicznej ale również na budowę stałych zabezpieczeń. Dodatkowo przekazano trzy i pół miliona euro na wsparcie dobrowolnych powrotów migrantów do swoich ojczyzn. Szefowa Komisji ponownie zaznaczyła w Strasburgu, że na polsko-białoruskiej granicy nie mamy do czynienia z kryzysem migracyjnym, tylko z próbą destabilizowania Unii przez autorytarny reżim Aleksandra Łukaszenki: – Ten cyniczny szantaż miał wprost przeciwny efekt: Europa stoi zjednoczona w solidarności z Łotwą, Polską i Litwą w tej sprawie. Europa działa w nadzwyczajnym tempie na czterech obszarach: wsparcie humanitarne, rozmowy dyplomatyczne z krajami pochodzenia migrantów, sankcje wobec ludzi i instytucji na Białorusi oraz sankcje wobec przewoźników – Ursula von der Leyen poinformowała, że Komisja cały czas prowadzi negocjacje w sprawie powrotu migrantów między innymi z władzami Iraku, Turcji, Uzbekistanu czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Polityk podkreśliła też, że instytucje europejskie nie uznawały i nie uznają Aleksandra Łukaszenki za prawowitego prezydenta Białorusi.

Później odbyła się debata z udziałem europosłów. W debacie miał wziąć udział premier Mateusz Morawiecki, ostatecznie do Strasburga nie przyleciał. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko wyjaśnił na sali obrad, że wygłoszenie wystąpienie przez Mateusza Morawieckiego uniemożliwiły władze europarlamentu. Polityk przeczytał więc list od premiera – w nim szef rządu podkreślił, że Aleksander Łukaszenka działa na polecenie prezydenta Rosji Władimira Putina. W ocenie premiera, Unia Europejska w przeszłości była zbyt bierna, gdy Moskwa łamała międzynarodowe prawo: na Krymie, na wschodzie Ukrainy, czy ostatnio, na Białorusi: – Po pierwsze żadnych ustępstw. Sprawy zaszły za daleko, Rosja i Białoruś przekroczyły już wszystkie granice i na więcej pozwolić nie można. Po drugie, nic o nas bez nas. Każda próba rozwiązania konfliktu musi bazować na porozumieniu, każda próba negocjacji z pominięciem niektórych państw to sukces Władimira Putina. Po trzecia solidarność wobec wspólnego zagrożenia. Po czwarte, słowa już nie wystarczą, musimy działać zdecydowanie, między innymi przez sankcje Po piąte, współpraca transatlantycka – napisał w liście premier. Mateusz Morawiecki dodał, że Unia musi być też solidarna w kwestii polityki energetycznej oraz stale wspierać swoich zewnętrznych partnerów, w tym Ukrainę.

Europoseł Platformy Obywatelskiej, Andrzej Halicki mówił w czasie debaty, że równolegle do kryzysu na granicy nie możemy zapomnieć o sytuacji białoruskiej opozycji, jak i mniejszości polskiej na Białorusi: – Prawie tysiąc politycznych więźniów jest torturowanych w więzieniach przez Łukaszenkę. Musza być wolni, tak jak cały naród Białoruski. Także Polacy: Andrzej Poczobut, Andżelika Borys. Oni musza odzyskać wolność i musimy im w tym pomóc, nie możemy się od nich odwrócić. Socjaldemokraci w czasie debaty naciskali Komisję Europejską, by podjęła bardziej zdecydowane działania na rzecz pomocy humanitarnej dla migrantów przetrzymywanych przez białoruskich funkcjonariuszy w pobliżu granicy Unii. Konserwatywni deputowani zwracali uwagę, że Białoruś wcześniej już odmawiała przyjęcia polskich konwojów humanitarnych. Jutro w południe w Parlamencie Europejskim przemówienie wygłosi Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, które rok temu najprawdopodobniej zwyciężyła w wyborach prezydenckich na Białorusi. Prawdziwych wyników nigdy opublikowano, reżim Łukaszenki wybory sfałszował, a Swiatłanę Cichanouską starał się represjami zmusić do milczenia.

PARTNERZY