W wywiadzie dla amerykańskiego dziennika „Washington Post” premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Rosja będzie prawdopodobnie starała się doprowadzić do eskalacji wojny na Ukrainie. Szef polskiego rządu powiedział, że nie można wykluczyć użycia przez Moskwę taktycznej broni jądrowej, ale wyraził nadzieję, że tak się nie stanie.
Podczas rozmowy na żywo w programie „Washington Post Live” premier Morawiecki powiedział, że nie można wykluczyć żadnej opcji, ponieważ Rosja znalazła się w położeniu, jakiego się nigdy nie spodziewała, i prawdopodobnie będzie eskalować sytuację na Ukrainie. „Mam nadzieję, że nie zdecydują się użyć taktycznej broni jądrowej. Jest jednak dla mnie jasne, że Putin i Kreml nie postrzegają wojny na Ukrainie jako jedynego pola bitwy” – powiedział premier wskazując na działania Rosji w cyberprzestrzeni, na polu informacyjnym i w gospodarce. Pytany, czy obawia się, że Rosja może dokonać ataku na terytorium Polski i czy będzie wówczas oczekiwał uruchomienia Artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego, premier przypomniał deklarację prezydenta Joe Bidena, że NATO będzie bronić każdego cala swego terytorium. „Jesteśmy bardzo wiarygodnym sojusznikiem USA i NATO od 25 lat i wierzymy, że mamy ochronę i wsparcie ze strony całego NATO, a w szczególności USA” – powiedział premier. Mateusz Morawiecki skrytykował Niemcy za uzależnienie się od źródeł energii z Rosji i wyraził przekonanie, że cenę za taką politykę płaci obecnie cała Europa.
