Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zajmie się jutro poprawkami Senatu do prezydenckiej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zakłada ona między innymi likwidację Izby Dyscyplinarnej. Zmiany mają pozwolić na zakończenie sporu z Komisją Europejską i odblokowanie dla Polski pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
Izba wyższa wprowadziła do nowelizacji kilkanaście poprawek redakcyjnych i kilka merytorycznych. Jedna z nich zakłada, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej przestaną orzekać w Sądzie Najwyższym w dniu wejścia w życie nowelizacji ustawy, bez możliwości przejścia w stan spoczynku. Inna przywraca do pracy sędziów, którzy zostali zawieszeni w wyniku postępowań dyscyplinarnych. Kolejna zakłada, że w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej będą mogli zasiadać sędziowie z 7-letnim stażem w Sądzie Najwyższym. Szef komisji sprawiedliwości Marek Ast powiedział, że poprawki te są kopią tych, które posłowie opozycji zgłaszali do ustawy na etapie prac w Sejmie. „Nie sądzę, aby one uzyskały pozytywną opinię naszej komisji” – mówił dziennikarzom Marek Ast. Jak powiedział, poprawki te „godzą w porządek konstytucyjny, w zasadę nieusuwalności sędziego, zasadę pewności prawa”. Zgodnie z nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, sędziowie orzekający w Izbie Dyscyplinarnej, będą mogli przejść do innej izby lub w stan spoczynku. Zostanie utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, z wyjątkiem prezesów izb, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierałby na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Będą się mogli odwołać do niej sędziowie ukarani przez Izbę Dyscyplinarną lub ci, którym uchylono immunitety.
