Nie ma alternatywy dla NATO, zadbamy razem o bezpieczeństwo Europy – na tych cytatach skupia się większość medialnych komentarzy po wizycie premiera Donalda Tuska w Niemczech. Bezpieczeństwo Polski to nasze bezpieczeństwo – powiedział kanclerz Olaf Scholz w czasie spotkania z nowym, proeuropejskim premierem Polski. Tak pisze Die Welt.
Süddeutsche Zeitung przypomina, że Donald Tusk, wiele przeżył i dużo widział, a w 2017 jako przewodniczący Rady Unii Europejskiej nazwał ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa „zagrożeniem dla Europy”. Z wczorajszej konferencji padają słowa o braku alternatywy dla Unii Europejskiej, współpracy transatlantyckiej i dla NATO. Frankfurter Allgemeine Zeitung, jak inne tytuły umieszcza zdjęcie obu szefów rządu i podkreśla krytykę Donalda Trumpa. Im głębiej w artykuły, tym więcej o współpracy, szczególnie w ramach reaktywowanego Trójkąta Weimarskiego oraz o koniecznej obronie przed Rosją przez wsparcie dla Ukrainy i przez własne zbrojenia. Informacjom o wizycie w Berlinie towarzyszą relacje ze spotkań paryskich: Emmanuela Macrona z Donaldem Tuskiem i szefów dyplomacji Francji, Niemiec i Polski. „Ten trójkąt w pierwszej kolejności będzie walczył z cyberatakami i dezinformacją” – można wyczytać w niemieckim internecie.
Słowa Donalda Trump’a nie prowadzą do wzmocnienia zaufania pomiędzy krajami NATO – powiedziała doradczyni prezydenta Litwy Asta Skaisgiryte. Były prezydent USA w sobotę ujawnił, że groził europejskim sojusznikom, że w razie zaległości w wydatkach wojskowych nie tylko nie pomoże im w obronie, ale nawet zachęci Rosję do ataku. Litewskie władze nie skomentowały dotychczas słów Donalda Trump’a. Dopiero dzisiaj główna doradczyni prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy ds. polityki zagranicznej odniosła się do nich w wileńskiej rozgłośni Żiniu Radijas. „Nie poprawia to ogólnego poczucia zaufania pomiędzy sojusznikami NATO” – powiedziała Asta Skaisgiryte. Przypomniała też, że w czasie swojej prezydentury w latach 2017-2021 Donald Trump wzywał państwa należące do Sojuszu, aby przeznaczyły co najmniej 2 procent PKB na obronę. „Litwa znalazła się w tym gronie. Teraz przeznaczamy na to jeszcze większe środki” – powiedziała doradczyni. Podkreśłiła, że Stary Kontynent musi zwrócić uwagę na swoje bezpieczeństwo. „Trzeba zrozumieć, że w Europie toczy się wojna i musimy odpowiednio zreformować nasze gospodarki, byśmy mogli czuć się bezpiecznie” – dodała. Wczoraj do słów byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych odniosła się premier Estonii Kaja Kallas. W jej opinii mogą one popchnąć do działania tych, którzy w kwestii zwiększenia wydatków na obronność dotychczas nie zrobili nic. W tym roku Litwa przeznaczy na obronność 2,76 proc. PKB. Estonia przewidziała na ten cel 3,2 proc. PKB.