85 lat minęło

8 maja 2015

Za nami bankiet jubileuszowy SAC Wisła, najstarszego polskiego klubu poza granicami kraju. 85 lat to piękna rocznica, chociaż jubileusze są bardziej znaczące przy okragłych rocznicach – jak 50-lecie, 75-lecie i oby Wisła dotrwała 100-lecia istnienia! Optymistą jest prezes Wisły – Ryszard Latawiec, który powiedziął: „Jeszcze Wisła nie zginęła, póki my żyjemy”. Podziwiać trzeba optymizm, bo przecież Wisłą, podobnie zresztą jak większość polonijnych klubów, jest w bardzo trudnej sytaucji – brak wiodącego sponsora, brak lokalu, niezbyt wielu działaczy. Ale ma wciąż liczne grono przyjaciół, kórzy pomagaja jak tylko mogą. Wśród obecnych na sali znależli się przedstawiciele szeregu klubów polonijnych – AAC Eagles, Cracovii, Podhala, Jagiellonii, Polskiego Kolegium Sędziów w Chicago, Stawski Soccer League i Polonii Milwauke. Obecny był najstarszy obecnie działacz Wisły – Ziggy Prudzienica, byli przedstawiciele wiślackich zespołów, a także rodzice siedmiu zespołów juniorskich wiślackiego klubu. Ze środowiska pozapiłkarskiego obecny był nasz bokser Andrzej Fonfara, nawiasem mówiąc także przez pewien czas zawodnik Wisły. Klubowy sztandar wnieśli na salę zasłużeni piłkarze – Wojtek Laskowski, Dariusz Kudłacz i Mirosław Krawczyk. Ten sztandar też ma swoją historie. Zmieniał lokalizację wraz ze zmianami siedziby klubu. Pamiętam, jak obecny prezes honorowy klubu Henryk Czaplak przenosił na początku lat 90. sztandar z dawnego lokalu przy Fullerton Ave do ostatniej siedziby klubu przy 3808 N. Central Ave. Czy spodziewał się wówczas, że przyjdą lata, gdy sztandar i cały dobytek klubu będzie przechowywany w prywatnych rękach, bo Wisła od szeregu lat jest bezdomana, nie ma własnego lokalu. I nie zanosi się, by go miała w najbliższej przyszłosci. Po odśpiewaniu hymnów – polskiego i amerykańskiego przez Agnieszkę Iwańską, przywitał gości prezes klubu – Ryszard Latawiec. Jakie było to ostatnie pięciolecie dla klubu? Na pewno nie było jakieś nadzwyczajne – jeden rok był lepszy, kolejny nieco gorszy. Największym osiągnięciem Wisły w tym okresie jest praca z młodzieżą (aktualnie 7 zespołów juniorskich – od siedmiolatków po 16-latków). Poza tym powstał nowy zespół over-40. Dopiero zawiązuje się i jest w trakcie budowy całkowicie nowy zespół over-30, który ma za sobą pierwszy rok występów w Premier Sococer League.

 

"Możemy poszczycić się tym – powiedział prezes Latawwec – że jako jedyny polonijny klub reprezentują nas wyłącznie nasi wychowankowie – poza dwoma wyjątkami – Czechem Michaelem Nemecem i bramkarzem Tomkiem Kudziorą, który przed dwoma laty przyleciał do Chicago z Polski". Do tego oświadczenia trzeba dodać jeszcze jedno nazwisko – czołowy napastnik zespołu Kuba Gurgul, pobierał pierwsze lekcje gry w piłkę u…. ojca, Janusza Gurgula (kiedyś m.in. Legovia, dziś w zespole Champions), a jest wychowankiem Eagles. Grał najpierw w zespole Darka Szczapy (bodaj under-11), potem krótko w Błyskawicy, po czym powrócił do Eagles do silnej druzyny juniorów Piotra Glinki. W Wiśle pokazał się w wieku 15 lat w zespole juniorów, prowadzonym przez Staszka Pytla. Niebawem debiutował w pierwszym zespole, a dzisiaj jest jego czołowym zawodnikiem, tym który zdobywa najwięcej bramek. Można powedzieć, że Kuba miał wielu nauczycieli, ale istotnie – najdłużej jako młody chlopiec – spędził czasu w Eagels. Nie zmienia to faktu, że Wisła opiera się w głównej mierze na swoich wychowankach, a wielu z nich to młodzi chlopcy – 15-16-letni. Ten bardzo młody zespół zajął w zakończonym ostatnio otwartym sezonie Ligi National trzecie miejjsce w Blue Section Major Division, uzyskując awans do play off. Tam wprawdzie odpadł już w ćwierćfinalach, ale w sumie ten rok stanowił na pewno udane przetarcie się młodzieży. Obecny na sali kapelan sportowej Polonii, a Wisły w szczegolności – ks. Antoni Dziorek witając zebranych powiedzia 22; m.in. "Kiedy byłem młodszy, szczuplejszy, udąło mi się kopnąć pilke kilka razy z Wisłą (ks. Dziorek występował przez pewien czas w zespole over-30 Wisły – przyp, wk). Teraz jestem całym sercem z wami. Pamiętam o was nie tylko, gdy jestem zapraszany na Święconkę czy Opłatek. Pamiętam o was także w innych okolicznościach. Jako kapelan pamiętam o was, modle się za cąły klub. Chciałbym z tej okazji, pięknej rocznicy 85. rocznicy istnienia tego najstarszego klubu, życzyć wam w dalszym caagu wspaniałych sukcesów. Raz jeszcze wszystkiego dobrego – niech Bóg wam blogoslawii". Z okazji jubiluszowego bankietu klub wydał okolicznościowy, efektownie prezentujący się program historia działalności w skrócie i licznymi, kolorowymi zdjeciami. Czego życzyć "Jubilatce" w kończącym się roku 85-lecia istnienia klubu? Dotrwania do setnej rocznicy, a wcześniej dalszej tak owocnej pracy z młodzieżą, znalezienia bogatych sponsoorów, a przed 100. rocznica wprowadzenia się do własnego lokalu…

PARTNERZY