Sa tematy, ktore zadna miara nie nadaja humorystycznych rozwiazan. Do takich naleza sprawy ostateczne, jak zaloba tym bardziej narodowa. Rodacy z calego swiata lacza sie w bolu z tymi, ktorzy oplakuja kazda z 96 skrzyn, ladujacych w Warszawie. Mieszkancy Wietrznego Miasta, nie tylko polskiego pochodzenia, od tygodnia wymieniaja informacje, przezywaja, celebruja a wiec modla sie, zapalaja swiece, znicze, na pojazdach umieszczaja flagi oznaczone kirem. Organizacje odwoluja imprezy rozrywkowe. Pracownicy mediow proponuja ciekawe pogawedki, kolysza wrazliwych odbiorcow refleksyjna muzyka, a takze zapraszaja specjalistow do bezplatnych porad o sposobach pokonania stresu, ktorego powodem sa wiesci z Ojczyzny naszych przodkow. Wiadomosci nadchodza rozne, wiecej tych korzystnych, jak chocby decyzja (jeszcze w planach, ale tuz, tuz) o zakupie nowszych samolotow w Brazylii, w miejce znienawidzonych tupolewow czy jakow. Jeszcze tylko rzut oka na kase i kto wie. Inna wiadomoscia jest mozliwosc skladania indywidualnych pozwow o odszkodowania przez nastepcow ofiar, z powodu zwolnienia panstwowego statku powietrznego od ubezpieczenia. Zagadnieniem oceny tej decyzji, zajmie sie zapewne sad, rozstrzygajac zagadnienie wstepne, co potrwa czas nieokreslony, zgodnie z maksyma: “nierychliwie ale sprawiedliwie”. Chyba, ze ktos doradzi jeden pozew zbiorowy ale czy taka wspolnota utrzyma sie w tych warunkach?! Pan premier juz przyznal rodzinom ofiar po 40 tys. zl a organizacje oraz prywatne osoby rozpoczely akcje zbierania funduszow na pomoc najbardziej potrzebujacym. Okazuje sie, ze wyborcy postawili na poslow z wielodzietnymi rodzinami, a teraz jedyny zywiciel nie moze wypelnic swojego obowiazku. O zawieszeniu splaty kredytow nie ma nawet co marzyc, skoro banki, juz wszczely procedure wstrzymania wyplat w braku pisemnego upowaznienia wdow do podejmowania operacji finansowych. Czy w sytuacji braku doplywu pieniadza przy koniecznosci wykarmienia 10 lub 8 pociech, a nawet dwojki malolatow w rodzinie, moga sobie wdowy zaprzatac glowy innymi sprawami? A teraz spojrzmy z lotu ptaka, bo z gory lepiej widac, czy nadal wazne sa spory o miejsce w krypcie, o naciski na decyzje, ktorych nie bylo, o ilosc slow dostojnika, ktory pragnie nakazac wybaczenie a tymczasem powinien zaczac od siebie. Zatem spojrzmy z lotu ptaka by dostrzec, dobrac wlasciwe proporcje spraw, swiata, ktory nas otacza po 10 kwietnia br. Tym 96, ktorzy po ostatnim locie maja juz zapewniona wiecznosc i nie dbaja ani o pomnik ani o miejsce w marmurze, posylam raptem 3 slowa: Czesc Ich Pamieci!
PARTNERZY
