Czy wygra nasz kandydat?

23 stycznia 2022

Gąszcz przedwyborczych refleksji sprzyja analizie kalendarza wyborczego a ten wskazuje, że przygotowania do wyborów na stanowiska władz miejskich, stanowych, federalnych idą pełną parą. Wśród kandydatów są przedstawiciele naszej społeczności polonijnej. Jak im pomóc aby oni mogli pomóc nam? Na jakie stanowiska chcą startować? Zaczynamy od rozwoju miejskich usług a więc dostarczania dobrej wody, energii, oczyszczania. Do poprawy stanu porządku i bezpieczeństwa nikogo nie trzeba przekonywać. Przygotowania do wyborów dyktuje kalendarz wyborczy. I tak z dniem 13 stycznia br. rozpoczęto zbieranie podpisów osób, które popierają kandydata aby jego nazwisko zostało umieszczone na listach wyborczych. Jest to ważny etap w procedurze biegu na urzędy. Wymaga dokładności w wypełnieniu informacji, uzyskania prawdziwych danych od osób deklarujących poparcie kandydata. Ilość podpisów zależy od kilku czynników, między innymi od okręgu z którego startuje kandydat, od stanowiska po spełnieniu bazowych warunków. Listy z podpisami poparcia, sprawdzane są przez specjalne komisje a najdrobniejsza nieścisłość powoduje odrzucenie całej listy a nawet dyskwalifikacje kandydata. Chodzi o sprawdzanie podpisów obywateli amerykańskich, ale także poprawnie podanych adresów zamieszkania. Odpowiednie wykonanie wymogów formalnych oznacza, że w kolejnym etapie kandydat może spodziewać się przeglądu swojego życiorysu przez zleceniodawcę konkurencji. Co to oznacza? Przede wszystkim koszty. Słychać o zaletach, o innych cechach kandydata, np: o jego nałogach, sposobach zdobywania środków na kampanię wyborczą czy osobistych preferencjach z zakresu intymności. Wiele z ewentualnych sensacji nie ma z prawdą nic wspólnego, ale wpływa na postrzeganie osoby kandydata przez wyborców, zamierzających jemu oddać swoje głosy. Dlaczego nie na program, ktory sztab opracował a kandydat usiłuje pokazać? Ponieważ wyborca kieruje się mniej istotnymi warunkami kandydata. W starciu z doświadczoną lecz fizycznie mało atrakcyjną osobą zwycięża osoba młodsza, z lepszą prezencją ogólną, najczęściej też z większym zasobem finansowego poparcia. Skoro znamy kandydata naszej społeczności w Wietrznym Mieście, bo nie ukrywa, że podjął się ogromu pracy, to spróbujmy nasze poparcie przekształcić w bardziej wymierny finansowy aspekt. Wciąż jeszcze chwalimy się ilością obywateli polskiego pochodzenia w Wietrznym Mieście, ale siła sprawcza, nasz udział w wyborach wskazuje niepokojąco niski potencjał. Jeśli nas, wyborców będzie mniej niż w poprzednich wyborach, to i nasz udział mniejszy; nic dziwnego, że przekłada się to na stan postrzegania przez zwycięzców. Inni wybierają, wygrywają i rządzą! Trudno teraz oceniać szanse takich chętnych, jak Casey Chlebek czy Daniel Pogorzelski, dopiero gdy zyskają poparcie a komitety umieszczą ich na listach.

PARTNERZY