Do USA przez „zielona granice” – do trzech razy sztuka

8 maja 2015

Najlatwiej ponoc dostac sie do Stanów Zjednoczonych przez…Arizone. Nie trzeba wizy, zdjecia ani odcisków palców.Wystarczy miec bilet do Meksyku i kilka tysiecy na oplacenie przewodnika, zwanego kojotem, specjalizujacego sie w szmuglowaniu ludzi przez granice. Ranczerzy amerykanscy z Arizony opowiadaja o niezwyklych sytuacjach jakich sa swiadkami podczas objazdu swoich rancz ulokowanych w poblizu granicy. Jeden z nich powiedzial dziennikowi New York Timesa, ze kilka miesiecy temu natknal sie na swym ranczo na ciezarna, mloda kobiete meksykanska, która wraz z jej narzeczonym goraczkowo szukala schronienia przed zimnym deszczem. Innym razem , ten sam farmer spotkal mezczyzne, który nie znal ani hiszpanskiego m, ani angielskiego, ale jakos wyjasnil, ze pochodzi z Sycylii i pragnie dostac sie do stanu New Hampshire. Innym razem przypadkowo spotkanym nieznajomym, który przeszedl przez zielona granice byl mlody Meksykanin, który chcial sie dowiedziec, gdzie mozna kupic zimne piwo. Sedziwy farmer twierdzi, ze granica z Meksykiem na tym odcinku, gdzie znajduje sie jego farma jest tak porowata i tak kiepsko strzezona, ze przechodza przez nia tygodniowo tysiace ludzi. Nikt z nielegalnych przybyszów nie chce zostac w Arizonie. Wszyscy udaja sie El Norte – na pólnoc , bo tam sa duze miasta i mozliwosc znalezienia w nich pracy. Jednak sytuacja dotyczaca naplywu nielegalnych imigrantów z Meksyku przez nieszczelna granice na pustynnych terenach Arizony nie jest tak idylliczna jak mogloby to wynikac z opowiadania starego ranczera. Przy okazji przemytu przez granice dochodzi do zbrojnych konfrontacji miedzy bandami przemytników. Sa ofiary. Nie oznacza to, ze wladze federalne odpowiedzialne za bezpieczenstwo i strzezenie granic sa bezczynne. Pracowników amerykanskiej strazy granicznej frustruje to, ze bez wzgledu na to ilu nielegalnych uda sie im zatrzymac i odeslac z powrotem do Meksyku , wielu z tych samych ludzi wraca z powrotem. I dlatego wladze amerykanskie staraja sie opracowaæ metody, które pozwolilyby na skuteczne zabezpieczenie granicy przed nielegalnymi , a takze na zabezpieczenie ich samych – nielegalnych imigrantów, przed niebezpieczenstwem jakie grozi im z rak nie posiadajacych skrupulów przemytników. W ubieglym tygodniu w stolicy Meksyku – Mexico City rozpoczela sie seria spotkan przedstawicieli wladz USA i Meksyku w celu opracowania planu, który pozwolilby na odsylanie zlapanych przy przekraczaniu granicy amerykanskiej Meksykanów – nie jak dotychczas sie praktykuje – do najblizszej przygranicznej miejscowosci po stronie meksykanskiej, ale do miejscowosci, z której pochodza. Rzecz w tym, ze wielu Meksykanów, decydujacych sie na nielegalne przekraczanie granicy nie posiada pieniedzy na powrót do miejsca skad pochodza i zlapani przez Amerykanów, a nastepnie odeslani do przygranicznego miasteczka nie maja wyboru i staraja sie ponownie przedostac przez zielona granice do USA. Wladze meksykanskie podchodza niechetnie do tego programu. Jeden z dyplomatów meksykanskich w USA powiedzial zastrzegajac sobie anonimowosc, ze wladze Meksyku nie godza sie na przymusowe odsylanie swych obywateli z granicy do miejsca skad pochodza. Podstawa tego programu musi byc, wedlug nich, dobrowolnosc. Poza tym nie rozwiazano jeszcze szeregu innych spraw jak logistyka, a wiec transport, wyzywienie i innych kwestii zwiazanych z przerzucaniem duzych grup ludzi – obywateli meksykanskich z terenów przegranicznych dalej w glab Meksyku. Rozmowy w tej sprawie prowadzone sa na wysokim szczeblu. Stany Zjednoczone reprezentuje Asa Hutchinson – podsekretarz Departamentu Bezpieczenstwa Kraju, który stwierdzil, ze strona amerykanska jest sklonna do wspólpracy z Meksykiem i zaakceptuje zasade dobrowolnosci przy odsylaniu w glab Meksyku osób przylapanych podczas przekraczania granicy. Stronie amerykanskiej chodzi bowiem o przelamanie szmuglerskiego cyklu , gdyz zawodowi przemytnicy, zdajac sobie sprawe ze wzmozonej czujnosci amerykanskiej strazy granicznej, co powoduje czestsze wpadki przy przekraczaniu granicy, oferuja za jedna oplate, wynoszaca zazwyczaj kilka tysiecy dolarów, przemycanie przez granice do trzech razy, gdyby pierwsza próba sie nie powiodla. Zatem to sami przemytnicy – kojoci stymuluja naplyw nielegalnych, którzy nie zrazajac sie pierwszym niepowodzeniem, próbuja az do skutku przejsc przez granice, bo nie maja nic do stracenia.

Wprawdzie nielegalne przekroczenie granicy USA jest przestepstwem to jednak ogromna wiêkszosc zatrzymanych jest odsylana z powrotem do Meksyku bez aresztowania, lub wszczynania przeciw nim postepowania karnego. Na przyklad w ubieglym roku wladze federalne postawily formalnie w stan oskarzenia tylko 3 tysiace z okolo 400 tysiecy zatrzymanych przy przekraczaniu granicy Stanów Zjednoczonych. Amerykanie nie sa bynajmniej tak liberalni, ale nie ma srodków, aby postawic przed sadem 400 tysiecy ludzi, stad prokuratura ogranicza sie tylko do najgrozniejszych – tych którzy maja na swym koncie przestepstwa natury seksualnej, karnej, lub sa przemytnikami, narazajacymi innych na ryzyko .Ogólem z 400 tysiecy osób zawróconych z granicy do Meksyku, przedostac sie do USA ponownie próbuje polowa z nich i to przez Arizone, gdzie o w ciagu ubieglych 6 miesiecy odnotowano 34-procentowy wzrost liczby osób przylapanych przy przekraczaniu granicy.Wynika to niewatpliwie z faktu, ze wzmozono znacznie ochrone granicy na terytoriach poludniowej Kalifornii i w Texasie. Pozostala wiec Arizona, gdzie na terenach przygranicznych obserwuje sie ostatnio gwaltowny wzrost przestepczosci zwiazanej z przemytem ludzi – wymuszen, starc zbrojnych miedzy grupami przemytników i przypadków smierci imigrantów pozostawionych na pustyni przez nie posiadajacych skrupulów przemytników.

W odpowiedzi na to Departament Bezpieczenstwa Krajowego planuje oddelgowanie do Arizony wiekszej liczby strazników granicznych oraz rozpoczecie patrolowania granicy z powietrza. Oprócz tego w okolicach Tucson w Arizonie ma powstac miasto z namiotów, gdzie znajda tymczasowe schronienie ludzie przylapani przy przekraczaniu granicy i skad w szybszym niz dotychczas tempie beda odsylani z powrotem do Meksyku. Równiez system, sadowniczy dokonuje niezbednych reform, by poradzic sobie z masa przestepców, którzy przedostaja sie do USA przez zielona granice. Dlugotrwale postepowanie prawne zostanie w stosunku do nich przyspieszone i bedzie odbywac sie w trybie niemal natychmiastowym. Za obostrzeniem postepowania przeciw nielegalnym imigrantom lamiacym prawo sa nie tylko wladze federalne, ale równiez mieszkancy przygranicznych terenów Arizony. Opowiadaja oni o przypadkach niszczenia przez nielegalnych rur wodociagowych, by w ten sposób zdobyc wode do picia. Mówia o wlamaniach do pomieszczen gospodarczych, gdzie nielegalni szukaja schronienia. Przytaczaja przyklady kradziezy samochodów, którymi nielegalni udaja sie w glab Ameryki. Czeste sa tez przypadki zatrzymywania mieszkanców przygranicznych terenów przez nieznajomych, proszacych o jedzenie i pieniadze. Najwiecej niecheci i zlosci ze strony lokalnych mieszkanców jest skierowane nie w stosunku do imigrantów, ale do przemytników – kojotów, którzy zeruja na biednych ludziach zostawiajac ich na pustyni na niemal pewna smierc, lub zamykajac ich w ciezarówkach z niewielkim zapasem wody i zywnosci. I jeszcze jedno. Nie wszyscy nielegalni imigranci to Meksykanie. Na zielonej granicy trafiaja sie tak egzotyczni obcokrajowcy jak Irakijczycy, Japonczycy, czy Polacy.

PARTNERZY