Kontra

7 maja 2015

W Chicago uksztaltowala sie pewna tradycja, dzieki ktorej nastepne pokolenia beda mogly zachowac pamiec o istnieniu emigrantow z dalekiego kraju. W roku 2010 mija 92 lata od odzyskania niepodleglosci przez Rzeczypospolita Polska. Celebruja te rocznice wraz z nami obywatele amerykanscy, szczegolnie ci, ktorzy wspierali starania o umieszczenie napisu "Lech Kaczynski Way", jako nowej nazwy odcinka ulicy w Chicago, przy ktorej wciaz zyja, dzialaja wielopokoleniowe rodziny o polskich korzeniach. W jednej z chicagowskich dzielnic, na Jackowie, gdzie coraz mniej rodakow, w poblizu bazyliki Sw. Wojciecha znajduje sie szlak im. Jana Pawla II. Honorowany aktualnie przez Latynosow. Kto zajmie ich miejsce? Nie wiemy. Taka jest specyfika ofensywy emigranckiej w Wietrznym Miescie. Od dawna jezdzimy arteria chicagowska, Pulaski Road. W Chicago mamy tez Aleje Solidarnosci, o pomniku T. Kosciuszki. Sa tez kolejne polskie akcenty np: drapacz im. Kluczynskiego w downtown ale o tym innym razem. Wielkie rzeczy rodza sie w trudzie. Moze dlatego akt uczczenia sw. pamieci prezydenta RP, Lecha Kaczynskiego z niejakim trudem przychodzi zainstalowac w Chicago. Kto by przypuszczal, ze grupy osob uchodzace za patriotyczne beda protestowac, nawolywac do bojkotu zamiast podziekowac amerykanskim przyjaciolom. Niektorzy klada nacisk na stos kontrowersji w ocenie zaslug osoby honorowanej. Nie zajmuja ich zasady odznaczen w Polsce. Malo kogo obchodzi I miejsce Awdiejewej w konkursie chopinowskim. O tym, zeby chociaz podziekowac polonijnym organizatorom za bezplatne koncerty muzyki F. Chopina w Chicago, nawet myslec nie warto. Oprocz piknikow, grillowania, browarow czy polka party i taste of..(Chicago czy Polonia) istnieje jeszcze cala niezagospodarowana plaszczyzna, taka "terra incognita". Mozna, tak mysle, przy odrobinie dobrej woli, szacunku innego czlowieka czy najogolniej biorac tolerancji, zastanowic sie nad innymi zagadnieniami aby przygotowawczo wyprzedzic wazne decyzje. Sa w Wietrznym Miescie nienazwane jeszcze skwery, pola golfowe, korty tenisowe, sa baseny bezimienne, a ile skrzyzowan, ile krzewow, zaulkow! Zreszta zawsze mozna usypac kopiec lub dwa i wzorem krolewskiego grodu otoczyc wiezowce, jak kiedys zamek wawelski. Okazji do konkursow w nadaniu imienia nie powinno brakowac. Pobieranie oplat za organizacje tych atrakcji moze stanowic pewien klopot, ale od czego kreatywna ksiegowosc?! Mozna zastosowac ulgi dla seniorow, malolatow, radnych oraz zwolennikow wonnych plantacji w donicach. Dlaczego tylko dla nich? I juz mamy kolejny powod kontrowersji! Teraz kolej na pana premiera. Dlaczego on? W kraju kaczora donalda wszystko jest mozliwe. Mr Walt Disney nie obdarzyl nazwiskiem swego bohatera, nadal mu tylko imie, skrzetnie wykorzystywane w promocji sieci fast food oraz zabawek i filmow dla najmlodszych. Jesli nasz Donald uzyczy kaczorowi nazwiska to i biznes pokreci jak lody. Odswiezy sie przyjazn polsko amerykanska, malo komu bedzie sie chcialo zwracac uwage na tresc artykulu piatego Ukladu, skadinad wazniejszego niz wszystkie wymienione aspekty bo dotyczy bezpieczenstwa naszego narodu. Jan Pawel II swego czasu przypominal, ze niepodleglosc nie jest nam dana raz na zawsze. Dodajmy: bezpieczenstwa nie zastapia namilejsze gesty. Jest u Wergiliusza, Rzymianina, zasada wyrazona w Eneidzie: "strzezcie sie Danajow, szczegolnie gdy przynosza dary".

PARTNERZY