Nieudana wizyta

8 maja 2015

Niepowodzeniem zakonczyla sie krótka waszyngtonska misja prezydenta Aleksandra Kwasniewskiego, który ani nie zdolal naklonic wladz amerykanskich do zniesienia wiz dla Polaków, udajacych sie do Stanów Zjednoczonych, ani nie byl w stanie zalatwic zlecen na odbudowe Iraku dla polskich firm. Na otarcie lez otrzymal obietnice przeznaczenia 66 milionów dolarów z amerykanskiego budzetu rzadowego na modernizacje samolotów transportowych C-130 dla polskiej armii.
Zniesienie wiz bylo celem , który z góry byl skazany na niepowodzenie.Najbardziej rozsadna opinie w tej sprawie przedstawil prof. Z. Brzezinski- , który w wywiadzie dla PAP z okazji wizyty A. Kwasniewskiego w Waszyngtonie stwierdzil, ze kwestia wiz zostala rozdmuchana przez polskie media do rozmiarów duzej sprawy, podczas gdy jest to normalne, ze Stany Zjednoczone w trosce o swe bezpieczenstwo prowadza ostra polityke wizowa. Zniesienie wiz dla Polaków oznaczaloby tez otwarcie amerykanskiego rynku pracy dla Polaków, którzy bez watpienia podejmowaliby tu nielegalnie prace tak jak to czynia obecnie. Prezydent Kwasniewski nie zaprzepascil zadnej szansy podczas swego spotkania z prezydentem Bushem w Bialym Domu, aby wywierac nacisk na zniesienie wiz.
Reporter Agencji Associated Press Jenniffer Loven w swej relacji ze spotkania Bush-Kwasniewski w Bialym Domu wskazywala, ze prezydent Bush w ogóle nie skomentowal publicznie ewentualnej checi zmiany amerykanskiej polityki wizowej wobec Polski. Podkreslil, ze o wizach decyduje nie Bialy Dom , a Kongres. Ograniczyl sie tylko do stwierdzenia, ze Stany Zjednoczone beda wspólpracowaly z Polska nad tym zagadnieniem. Z kolei prezydent Kwasniewski powiedzial dziennikarzom po wyjsciu ze spotkania z Georgem Bushem, ze Stany Zjednoczone nie sa gotowe do calkowitego zniesienia wiz dla Polaków – jak on to zaproponowal podczas rozmowy w Bialym Domu.
Reporter agencji AP podkresla, ze Kwasniewski kilkakrotnie powtórzyl podczas wizyty w Oval Office, ze pragnie przekazac swym amerykanskim przyjaciolom koncepcje, iz przyszlosc to swiat bez wiz, a nie z wizami. Prezydent Bush sprawial wrazenie, ze zgadza sie z ta opinia przytakujac i mówiac, ze "tak bedzie, byc moze". George Bush ograniczyl sie jednak do tych kilku zdawkowych slów i do przypomnienia niedawno ogloszonej przez niego propozycji zmian w przepisach,stwarzajacej szanse dla obcokrajowców podejmowania tymczasowego , legalnego zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. Prezydent Kwasniewski skomentowal te propozycje, mówiac, ze " pomoze ona bardzo " i , ze " bardzo ceni te inicjatywe ", ale – zwracajac sie do prezydenta Busha ponownie powtórzyl : " … prosze, panie prezydencie,aby w przyszlosci nie bylo wiz."

Zabiegi Kwasniewskiego byly nieprzekonywujace w kontekscie wprowadzenia przez Polske obowiazku wizowego w stosunku do sasiadów zza wschodniej granicy.Wiadomo, ze wprowadzenie wiz bylo wymogiem zwiazanym z czlonkostwem Polski w Unii Europejskiej niemniej jednak Polska wizy wprowadzila i mówienie o swiecie bez wiz wydaje sie w przypadku Kwasniewskiego dwulicowe, bo dzialania na rzecz zniesienia wiz nalazaloby ,w tym przypadku, zaczynac od wlasnych granic i przekonywac o tym sojuszników z UE.
Na otarcie lez prezydent Kwasniewski otrzymal zapewnienia, ze w konsulatach amerykanskich w Warszawie i Krakowie bedzie wiecej urzedników rozpatrujacych wnioski wizowe i, ze bedzie mniej odmów wiz. W doniesieniach z Waszyngtonu przewijalo sie takze zdanie, ze mozna badzie sie odwolywac od decyzji konsula. Nie bardzo wiadomo jak to nalezy zrozumiec gdyz i dotychczas mozna bylo sie odwolywac od decyzji konsula o nieprzyznaniu wizy .Rzecz w tym jednak, ze odwolania te nie przynosily na ogól specjalnych rezultatów.
Strona amerykanska zgodzila sie tez na wprowadzenie juz w Polsce odpraw dla osób udajacych sie do Stanów Zjednoczonych , by zaoszczedzic stressu , frustracji , lez i pieniedzy tym Polakom, którzy z róznych powodów sa zawracani z granicy amerykanskiej.Teraz beda zawracani z Warszawy.

W bilansie spraw , których nie udalo sie zalatwic prezydentowi Kwasniewskiemu w Waszyngtonie znajduje sie tez kwestia kontraktów dla polskich firm na udzial w odbudowie Iraku. Strona polska byla najwyrazniej przekonana, ze ze wzgledu na fakt wyslania kontyngentu wojskowego do Iraku polskim firmom uda sie obejsc nielatwa faze przetargu i otrzymac kontrakty bez konkurowania o nie.Amerykanie jednak podeszli do tej sprawy jak w porzekadle, ze jezeli chce sie komus naprawde pomóc to nie daje sie mu ryb, ale uczy, jak ryby zlowic. We wspólnym oswiadczeniu wydanym po spotkaniu Bush – Kwasniewski stwierdzono, ze Stany Zjednoczone pomoga Polsce w wygraniu przetargów na odbudowe Iraku, wysylajac do Polski ekspertów , którzy naucza pols kie firmy jak wygrywas przetargi i gdzie szukac zlecen na prace w Iraku.

Jezeli o randze wizyty ma swiadczyc zainteresowanie nia mediów- to w przypadku ostatniej wizyty polskiego prezydenta jej ranga byla niewielka, a spotkanie Bush – Kwasniewski przeszlo niemal niezauwazone przez amerykanskie media. Trudnio sie jednak dziwic bo 27 stycznia bylo wiele wydarzen, które zaprzataly uwage amerykanskiej opinii publicznej. W Iraku w zamachach na amerykanskie sily okupacyjne zginelo az 6 zolnierzy. W New Hampshire odbywaly sie niezmierne wazne dla dalszego przebiegu prezydenckiej kampanii wyborczej prawybory, w których zdecydowane wygral senator John Kerry, komisja prowadzaca sledztwo w sprawie wydarzen 11 wrzesnia opublikowala dramatyczna tasme z glosem stewardessy z samolotu, który jako pierwszy uderzyl w World Trade Center. Wsród tych wydarzen wizyta polskiego prezydenta w Waszyngtonie byla niemal niedostrzegalna.

PARTNERZY