Poprawiacze jesiennych nastrojów

31 października 2021

Jesienna pogoda z mniejszą ilością słońca powoduje u wielu z nas obniżenie nastroju. Jeśli taki stan utrzymuje się dłużej niż tydzień i trafia na zespół niekorzystnych okoliczności, to można przyjąć, że wkrótce pojawią się pierwsze symptomy depresji. Zapobiegać, łagodzić? Jak opanować cierpienie, zastanawiali się uczeni i wymyślili. Rozwojowi niekorzystnych symptomów może pomóc… mała tabletka. Jeśli jedna nie pomoże, to trzeba zastosować wielokrotność! Człowiek nie powinien cierpieć. Trudno się z tym nie zgodzić. Wielowiekowe obserwacje potwierdzają, że do niedawna ten wielki i piękny kraj, Ameryka, stanowił oazę pokoju, dostatku, wolności i co ważne gwarancji rozwoju. I nadal tak jest, gdyby nie czasowa obniżka w zakresie porządku i bezpieczeństwa, co, miejmy nadzieję wróci wkrótce do pożądanego stanu. Jednak trudno pojąć, jak to się dzieje, że aż 101 osób na 1000 korzysta regularnie z syntetycznych poprawiaczy nastroju! Czy z powodu przyzwyczajenia, czy z nawyku, stanów uzależnienia, a może z powodu mody albo z innych przyczyn… Amerykanie eksperymentują, sięgając po różne rodzaje antydepresantów. Nie stanowi tajemnicy odkrycie syntetycznych produktów, które wspierają organizm człowieka w walce z tym, co zaburza harmonię egzystencji. Wieloletnie badania, eksperymenty i weryfikacje naukowców wskazują, że syntetyk będzie działał równie skutecznie jak w starożytności kolorowe łany halucynogenów, pozyskiwane z natury. Twórcą współczesnej biologii syntetycznej jest światowej sławy polski genetyk, mikrobiolog, onkolog prof. Wacław Szybalski. Wielu mieszkańców Wietrznego Miasta poznało go osobiście. Syntetyki zastąpiły naturę, a badacze tych produktów nie ustają w wysiłkach aby osobom o skołatanym ustroju przywrócić radość życia. Dość zaskakującą na tym tle wydaje się końcówka ziemskiego bytowania naszego znakomitego uczonego. Otóż 9 września ubiegłego, 2020 roku profesor Szybalski skończył 99 lat. Był w doskonałej kondycji zdrowotnej i nic nie wskazywało na obniżenie tego stanu. Niestety żadna z jego dwóch córek nie wykazywała zainteresowania osobą taty. Zapatrzone w siebie, zadowolone, mniej lub bardziej zabiegane, zajęte były osobistymi sprawami. Uznały, że ojcu wystarczą bibeloty związane z celebrą poprzednich urodzin, które obchodził w eleganckim domu jesiennej wspólnoty w Madison, w Wisconsin. Nie wiadomo dlaczego nie chciało się goić jego nadwerężone biodro, a kiedy pojawiły się trudności z oddychaniem, popadł w przygnębienie. Nie chciał czy nie mógł doprosić się odpowiedniego poprawiacza nastroju. 15 grudnia 2020 roku odszedł razem ze smutkiem, który przecież nie powinien był go dopaść. Nie, nie jego. Dlaczego? Choćby z powodu odkrycia substancji, pozwalających niezliczonej ilości pacjentów poznać lepszą stronę życia jeszcze tu, na planecie zwanej Ziemią. Przed nami Dzień Wszystkich Świętych, Zaduszki i wspomnienia o tych, którzy już są daleko, na innych planetach.

PARTNERZY