Przegląd roku 2015 – cz.1.

27 grudnia 2015

Koniec roku to czas różnych podsumowań, analiz i bieżących rozrachunków, naszych prywatnych i tych na wielką polityczną skalę. Zostawmy sprawy osobiste na boku, bo z nich się najczęściej i to przed samym sobą rozliczamy i spójrzmy z perspektywy kończącego się roku na wydarzenia światowe. Większość analityków zapytanych co było w 2015 najważniejsze, czy najbardziej istotne w sensie wpływu na życie społeczności światowej jest zgodnych co do tego, że zjawiskiem politycznym nr 1 ,i to na dużą skalę, jest powstanie i szybki rozwój Państwa Islamskiego i wypowiedzenie przezeń wojny Zachodowi ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Przyszło nam więc żyć w epoce terroru, ale chyba nigdy nie uda się nam do niego przywyknąć. Podpisane w tym roku w Paryżu porozumienia w sprawie zmian klimatycznych, skłoniły po raz pierwszy wspólnie takie państwa jak Stany Zjednoczone, Chiny i 200 innych do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i do podejmowania wielu podobnych kroków zmierzającym do tego celu. Donosiły o tym media na całym świecie, ale w Stanach Zjednoczonych potraktowano podpisanie porozumień w Paryżu za sprawę jakby drugorzędną. Być może dlatego, że część społeczeństwa pod przywódctwem republikańskich kandydatów do nominacji prezydenckiej i części członków Kongresu traktuje zmiany klimatyczne jak konfabulację wymyśloną przez liberałów. I wprawdzie niektóre państwa mogą nie wywiązać się w pełni z układów paryskich o klimacie, to jednak porozumienia te można uznać je za punkt zwrotny w globalnym krzyzysie klimatycznym. Kolejne ważne wydarzenie roku 2015 to potężny krach na rynkach naftowych, na których cena ropy obniżyła się do poziomu nienotowanego od 7 lat. Dało to pole spekulacjom, że zbliżamy się do końca ery ropy naftowej. Nadmiar ropy na rynkach światowych, nowe technologie dostarczające zielonej energii i wspomniane już klimatyczne porozumienia paryskie sugerują, że zbliżamy się na dobre do czasów, w których ropa będzie po prostu tania i to na stałe. Taniejąca ropa sieje spustoszenie w krajach, które całą swoją gospodarkę oparły na dochodach  z wydobycia ropy jak Venezuela, Rosja, Arabia Saudyjska i inni globalni producenci ropy. A przedstawiciele tych państw nie będą już mieli takich wpływów jak jeszcze do niedawna, kiedy nazywano je petro-dyktaturami. Jeszcze inne zjawisko ekonomiczne, które zaskoczyło swą pomysłowością to firma uber, która przy pomocy prostych posunięć na rynku transportu osób zagroziła przymysłowi taksówek. Uber jest tylko pośrednikiem w konatktowaniu papasżerów z właścicielami i kierowcami. Sam uber osiągnął wartość rynkową 50 miliardów dolarów i dał przyczynek ku temu, że niektórzy ekonomiści twierdzą, że wkrótce będziemy mieli do czynienie z uberami w rożnych dziedzinach gospodarki. Istniejąca od 6 lat firma uber, która nie produkuje, ani nie posiada własnych samochodów jest warta na rynku tyle co światowy potentat motoryzacyjny – General Motors. To zaiste paradoks współczesnej gospodarki.

PARTNERZY