Burmistrz Chicago przewidział w budżecie miasta na rok 2013 poważne oszczędności. Jednym z wielu cięć kosztów jest ograniczenie płac personelowi utrzymującemu porządek na terenie wielkiego międzynarodowego portu lotniczego O'Hare. Ponad 300 osób w tym 89 Polaków straci pracę jeszcze 15 grudnia br. W ramach restrukturyzacji burmistrz Chicago przyznał kontrakt na sprzątanie lotniska nowej firmie, która gwarantuje pracę dotychczasowym pracownikom ale na nowych warunkach. Wynagrodzenie za pracę ulegnie obniżeniu. Pracownicy są oburzeni nowymi propozycjami niekorzystnych umów. Oferowane warunki finansowe nie pozwolą im na utrzymanie rodzin. W interesie pracowników protestowały tez związki zawodowe. 29 listopada br. w dzień urodzin burmistrza przed jego domem w okolicy Montrose Ave/N.Ashland Ave w Chicago zgromadzili się zagrozeni zwolnieniem pracownicy, przedstawiciele związków zawodowych oraz osoby towarzyszące. Lokalne firmy telewizyjne wydelegowały 9 wozów transmisyjnych. Około 20 pojazdów policji strzegło bezpieczeństwa w okolicy. Połowa grupy protestujacej przed domem burmistrza to Amerykanie polskiego pochodzenia.
Zaśpiewali kilka razy urodzinowe "sto lat", po polsku oraz "happy birthday" po angielsku. Wśród demonstrantów znalazła się pani z urodzinowym tortem i życzeniami. Na protestujących czekały dwa autobusy, którymi odjechali po akcji. Uroczystość trwała niecałą godzinę. Można domniemywać, że jubilat wiedział o wizycie ale pewności nie ma. Nawet jeśli urząd miejski wydaje decyzje o pozwoleniu na manifestację to już od wieków wiadomo, że w tych kręgach niejednokrotnie nie wie lewica co czyni prawica. Administrowanie wielkim miastem to nie zabawa. Zapewne nikt z uczestników nie liczył na obecność burmistrza ani na przyjęcie urodzinowe. Manifestacja odbyła się wczesnym popołudniem a wiec w godzinach pracy urzedu i Jego Szefa. Dwie okoliczności mają znaczenie. Po pierwsze niezwykle, skromny z drewnianym siddingiem dom Burmistrza Chicago. Po drugie spokojny nastrój demonstrantów, w miarę dyskretna opieka stróżow prawa i kompetencja organizatorów. Nikt nie powie, że nasi rodacy nie potrafią zachować się właściwie, nawet w tak trudnej sytuacji ekonomicznej. Kolejny dowód na to,że Polak potrafi, tylko dlaczego nie odniesie z tego korzyści? Tort, pozwolenia, dojazdy, nie są darmowe a media przekażą w świat wiadomość, na jaką aktualnie jest zapotrzebowanie.