Ron i Pepa

7 maja 2015

Mijaja lata, uplyw czasu reguluje wspomnienia, pokrywa je czasem warstwa pylu. Dojrzalo nowe pokolenie, nieraz bez ochoty aby zagladac tam, gdzie 32 lata temu wybuchl gejzer emocji. Wlochy, Rzym, Watykan 16 dzien pazdziernika 1978 r godz. 5 po poludniu i wiadomosc: Karol Wojtyla papiezem! Skad? Z dalekiego kraju. I niebawem 13 maj 1981, Rzym, Watykan, po poludniu wiadomosc o zamachu na Jego zycie. Skad? Nie wiadomo do dzis, mimo, ze sprawca zyje i niedawno opuscil mury wiezienia. W czerwcu 2012 roku w Wadowicach zostanie oddana do uzytku w Muzeum Jana Pawla II, sala im. Ducha Sw. a sam obiekt rozbudowany aby wyeksponowac wciaz powiekszajace sie zbiory. To tu pielgrzymi z calego swiata nieustannie nadciagaja, wypatrujac w metafizycznym przeslaniu tej ziemi czegos wiecej niz pierwszy rozaniec, brewiarz, sutanna czy sandaly Jego Swiatobliwosci Jana Pawla II, dla niektorych Lolka, dla innych Karola Wojtyly. Zbiory mieszcza sie w domu rodzinnym papieza, ktorym jest jednopietrowa kamienica wzniesiona jeszcze w XIX wieku. Od 1911 roku dom ten stanowil wlasnosc Rozalii i Yechiela Balamuthow. Rodzina Balamuthów zginela podczas niemieckiej okupacji w obozie smierci w Belzcu, dzielac los tysiecy wadowickich Zydów. Smierci uniknal jedynie syn Yechiela, Chaim. Po wojnie trafil on do Izraela, gdzie urodzil sie jego syn Ron, corka Pepa. W czerwcu 1999 roku, podczas spotkania z mieszkancami na rynku Wadowic, Jan Pawel II, wspomnial rodzine Balamuthów, u której Jego rodzice, pp. Wojtylowie wynajmowali mieszkanie. W trzy miesiace pozniej, Ron Balamuth odwiedzil Polske z zamiarem odzyskania kamienicy, w której juz wowczas miescilo sie skromne muzeum Jana Pawla II. Pod koniec wrzesnia 1999 r. w Sadzie Rejonowym w Wadowicach odnaleziono oryginal postanowienia tamtejszego Sadu Powiatowego z 1966 roku o nabyciu przez nastepcow Balamutha prawa wlasnosci przedmiotowej kamienicy. Oznaczalo to, ze wadowicka kamienica nalezala do zydowskiej rodziny Balamuthów. Sprawa nabrala rozglosu, gdy w grudniu 2005 roku dom ten zostal wystawiony na sprzedaz, a zainteresowana kupnem okazala sie, co naturalne, archidiecezja krakowska. Ron Balamuth zapewnial, ze jego rodzina pragnie, aby po sprzedazy budynku utrzymal on swój obecny charakter miejsca pamieci o polskim papiezu: "To narodowy skarb Polaków, a takze bardzo wazne miejsce dla mojej rodziny. Wiec nigdy nie zrobimy nic, co mogloby byc lekcewazace dla papieza oraz pamieci o moim dziadku i babci. Chcielibysmy, aby to miejsce symbolizowalo przyjazn pomiedzy Zydami i katolikami, wiec ktokolwiek kupi ten dom, bedzie musial poswiecic swoje interesy tym wartosciom". Po tym oswiadczeniu sprawy transakcji przybraly wlasciwy obrot. Znany biznesman i filantrop pan Ryszard Krauze w roku 2006, juz po smierci Jana Pawla II nabyl te kamienice od nastepcow prawnych Balamutha, Rona i Pepy a nastepnie przekazal ja Archidiecezji Krakowskiej. Taki sposob zalatwienia ogromnie podnosi na duchu tych, ktorzy staja w obliczu trudow odzyskania wlasnosci (nieruchomosci, kamienic, palacow, fabryczek), wlasnosci bezprawnie zagarnietej po II wojnie swiatowej. Jest wiec szansa, swiatelko w tunelu, ze obiekty te trafia do wlasciwych rak, chyba, ze wczesniej ktos urzadzil dla nieruchomosci zaginionej, nowa ksiege wieczysta ale i wtedy nie wszystko stracone. Przed laty w Chicago, gdy temperature dyskusji za i przeciw wstapieniu rodakow w struktury unijne (UE) podgrzewali rozni specjalisci, malo kto interesowal sie stanem zapisow w ksiegach wieczystych szczegolnie na terenach Ziem Odzyskanych. Po latach okazuje sie, ze ten brak zainteresowania rodakow, sasiedzi z zachodu zamieniaja na pieniadze. Sady w Polsce w ramach przepisow prawa, przyznaja odszkodowania na rzecz uprawnionych. Rodacy narzekaja na koszty. To prawda. Nie tylko w Chicago trzeba teraz pracowac dluzej i najlepiej zarabiac wiecej niz wydawalo sie dyskutantom sprzed 2004 roku.

PARTNERZY