Sens pokrycia gradobicia

22 sierpnia 2021

Pogoda nie rozpieszcza nas stabilnością, wręcz przeciwnie. Słońce? Tak! Ale jest także zachmurzenie, opady i to letnie gradobicie. Podczas pogodowych zawirowań szczególnie ulewnego deszczu, bicia gradem lub wichury uszkodzeniu ulegają dachy domów, pojazdy parkowane pod chmurką, urządzenia ogrodowe a nawet uprawy. Wykonanie zgłoszenia do instytucji ubezpieczeniowych nie wymaga trudu. Jednak z oceną strat trzeba zdążyć zanim kolejny kataklizm nastąpi i uniemożliwi wycenę poprzedniego. Dobrze jest przygotować dokumentację, choćby zdjęcia z datą i krótkim opisem aby zgodnie ze stanem faktycznym wycenić straty. W następnej kolejności materiał ten przegląda pracownik instytucji, która ma rekompensować straty. Wśród personelu tych instytucji można spotkać usłużnych wykonawców. Ich propozycje dotyczą strony finansowej zagadnienia. Tę samą szkodę jednym okiem można wycenić na 100 punktów, innym razem na mniej, a jeśli włączyć w ogląd drugie oko, to nawet więcej niż za pierwszym razem. Czego chcieć więcej? Wypełnienia warunków, od których zależy zwrot kosztów naprawy. Jeśli to dach obiektu a naprawa powinna być dokonana niezwłocznie, to opłata za pracę naprawczą w upalne lato będzie większa niż w innej porze roku. Galopuje tempo wzrostu cen materiałów budowlanych. Ceny, bo nie wartości, nie jakość nieustająco pną się w górę. Zmiana następuje już nie w skali miesięcznej ale nawet tygodniowo. A to nie jedyny z aspektów ponaglenia terminu wyceny konkretnej szkody. Trudno nawet latem spać pod gwiazdami, gdy dach domu został uszkodzony, a jeszcze trudniej parkować samochód z uszkodzoną połową dachu pod chmurką. Nic dziwnego, że czynnik czasowy ma tu ogromne znaczenie. Co robić gdy pracownik przystępując do wyceny ma na uwadze swój interes osobisty? Jeśli ten interes bywa zbieżny z interesem właściciela, to jeszcze nie jest najgorzej. Jeśli jednak wyceniający proponuje własną ekipę do naprawy szkody, a w związku z tym zmienia wysokość wyceny, to co zrobić? Zgodzić się czy odstąpić od tej propozycji? Jeśli zgoda, to na warunkach wyceny. Wzrośnie wtedy wartość naprawionego obiektu i wysokość ubezpieczenia w najbliższej przyszłości. Właściciel będzie płacić wyższą stawkę ubezpieczenia niż płacił przed szkodą. Nie jest to jedyny warunek, który spełniają osoby umawiające się o wzajemne (poza instytucją ubezpieczającą) usługi. Można spotkać wiele innych propozycji wyrównania strat. Właściciel może mieć własna ekipę i nie godzić się na warunki usługodawcy. Tylko pytanie: czy wtedy wypłata z polisy ubezpieczenia pokryje wszystkie koszty naprawy? Trzeba dużego fartu żeby trafić na rzetelnego usługodawcę i nie tracąc zaufania do szacownych instytucji zachować trochę zdrowia i wyjść na tak zwane „swoje”.

PARTNERZY