Smak czy niesmak?

7 maja 2015

Porzekadlo: jaki wklad taki zysk, ile dasz – tyle dostaniesz, ma jakis sens, z pewnymi wyjatkami ale najpierw regula. Jesli festiwal z nazwy “Taste of Polonia”, to w zalozeniu zawierac powinien najwieksza ilosc akcentow polskich, generalnie promowac polski smak nie tylko dla podniebienia! Szczegolnie festyn 30., jubileuszowy. Czy tak bylo tym razem? Bywalcy twierdza, ze nazwa “festiwal" w zadnym stopniu nie odzwierciedla atmosfery tegorocznego spedu ktory organizuja spece pod szyldem istniejacej od 1972 r. Fundacji Kopernikowskiej. O co chodzi? O przyslowiowy policzek, wymierzony osobom, ktore przybywaja z daleka aby pooddychac atmosfera polskosci: spotkac znajomych z dawnych, najczesciej polskich lat, pokosztowac wspolnie posilku o polskim smaku, posluchac polskich, najlepiej z kraju, utworow wykonywanych przez polskich wykonawcow, bo na codzien amerykanskiego huku, raegge, rapu czy deathmetalu jest tu wystarczajaca ilosc. Tymczasem w roku jubileuszowym polskie smaki przypominaly przyslowiowe juz pierogi, placki ziemniaczane, bigos, kielbaski z dodatkami czyli smaczne posilki, oraz browar, zimne piwo. To dla ciala. A muzyka, kabarety, zespoly z kraju? Nie bylo. Kto powiedzial, ze muzyka przeznaczona jest dla ducha? W tym roku muzycy z Polski nie otrzymali wiz uprawniajacych do wystepow. W poprzednich latach nie trzy a wielokrotnie wiecej zespolow z Polski a takze indywidualnych artystow nie mialo z tym problemu. Tymczasem szefostwo fundacji, mimo zobowiazan, pokazalo jak dzialac kryzysowo. Dzis oznacza to brak kompetencji, niezbornosc organizacyjna, mataczenie, lekcewazenie odbiorcow, roznymi sposobami. Najczesciej poprzez promocje prawd pomieszanych z polprawdami, co dalo w rezultacie k l a m s t w o, a tego nie lubi ani bessa ani hossa na gieldach, jesli chodzi o hobby, zamilowania wielu z zarzadu. I nie pomoze zadne, najladniejsze nawet opakowanie gdy wewnatrz produkt nie do uzytku! Przyklady? Prezes mowi o kosztach 60 a moze 70 tys.dolarow z powodu braku polskich zespolow (a inne koszty?). Ciekawe co sklada sie na te strate? Czy policzyl juz utracone a spodziewane zyski? Jakiej prawdy oczekiwac mozna po tych oswiadczeniach skoro jeden czlonek zarzadu fundacji widzial obecnych 35 tysiecy osob a drugi ponad 50 tysiecy! Mozna mylic o kilka tysiecy ale tak duza rozbieznosc? Za duza, nawet jak na ocene podlana swiezym browarem w kubkach z plastyku, ktorych jednostkowa cena wynosila $2! Tylko dzieci mialy w tym roku troche innej uciechy, oczywiscie w amerykanskim stylu, disneylandowo, jak na tureckim kazaniu. Na zakonczenie hold tej Pani, ktora w latach ubieglych pokazala jak powinien brzmiec, dzialac oraz zostac w pamieci festiwal nie tylko z nazwy "Taste of Polonia” oraz dedykowany Jej utworek, rymowanka, ktory krazyl do niedawna na portalach internetowych. Dzisiaj sluzy jako klamra spinajaca: bylo-nie bylo – mniej-wiecej, bedzie – nie bedzie… nasze oczekiwania, z uwagi na imie wielkiego patrona, juz tylko historycznie, humorystycznie, w taki oto sposob: “Kopernik nie trunkowal byle okowity, zapoznajac w Itali “belle” fest kobity. Po powrocie z biskupstwa inne atrakcyje, dano Jemu, by wiedzial, ze po pansku zyje. Lukasz, mistrz Watzenrode gdy sie nim zajmowal, Mikolaj Ziemie ruszyl, Slonce przystopowal. O pieniadzu powiedzial, kto chce, ten sie cieszy, a pieniadz bardziej lichy wciaz wypiera lepszy. Wiec na pamiec tych zdarzen, organizatorzy festiwal urzadzaja: jesc, pic – kazdy moze! W przyszlych latach zrob lepiej, nie ty jestes w bledzie. Tradycja to rzecz swieta: niech po polsku bedzie!

PARTNERZY