Sondaże i podatki

16 sierpnia 2016

Przed  konwencjami wyborczymi obu partii sieć CBS i dziennik „New Jork Times” przeprowadziły ankietę, która odnotowała remis we współzawodnictwie wyborczym Donalda Trumpa i Hillary Clinton stosunkiem 40 % do 40%. Jednak to nie fakt remisu jest szczególnie godny uwagi, ale to, że aż 20% uczestników ankiety zapytanych przez ankieterów o preferencje wyborcze nie potrafiło wskazać na kogo zamierza głosować. Pierwszy sondaż przeprowadzony już po konwencjach pokazał, że sytuacja uległa zmianie. Według ankiety CBS News, Clinton prowadzi z Trumpem stosunkiem 46% do 39%. To dosyć spora, 7 procentowa różnica, wychodząca poza margines błędu. Ale odsetek niezdecydowanych wciąż istnieje. Między konwencjami sieć CBS przeprowadziła jeszcze jeden sondaż, który pokazał, że Clinton i Trump zyskali po dwa punkty procentowe. W porównaniu ze sondażem sprzed konwencji Clinton zyskała  po konwencji 6 punktów procentowych a Trump stracił jeden. Problemem dla Trumpa jest to, że nie jest on w stanie , jak to mówią statystycy, przebić  sufitu, czyli zyskać więcej punktów procentowych niż kiedykolwiek wcześniej. Co oznaczałoby, że czyni postęp. Tymczasem Trump ma do czynienia z jeszcze jednym poważnym problemem. W ciągu ubiegłych 40 lat każdy z kandydatów nominowanych na konwencji podawał do wiadomości publicznej swe rozliczenia podatkowe zaraz po tym jak powierzono mu nominację, a nawet wcześniej. W tym roku jest inaczej. Donald Trump uparcie odmawia opublikowania swych rozliczeń i wiele wskazuje na to, że nie uczyni tego przed listopadowymi wyborami powszechnymi. Jego rywalka Hillary Clinton podała do wiadomości publicznej swe rozliczenia podatkowe z ubiegłych 30 lat. Trump natomiast stara się zbyć sprawę podatków mówiąc, na przykład, że w jego dokumentach nie ma nic ciekawego. Dziennikarze zajmujący się tą sprawą uważają, że to nieprawda. Warto podkreślić, że prezydenccy kandydaci nie mają prawnego obowiązku publikowania swych rozliczeń podatkowych. Jest to raczej tradycja kontynuowana w trosce o przejrzystość kandydata. A kandydat , o którym mowa, Donald Trump, miał w swej przeszłości lata, był to rok 1978 i 1979 kiedy nie zapłacił żadnych podatków, bo jak wytropił dziennik Washington Post podał w zeznaniu podatkowym , iż poniósł wysokie straty bieznesowe.

 

PARTNERZY