Amerykanie uprawiają na swojej Ziemi taki niepowtarzalny bo amerykański styl życia. Pomaga w tym otwartość na kontakty z przybyszami oraz doświadczenia płynące z różnych zjawisk. Jednym z nich są imiona dziewcząt i chłopców, które w kraju urodzenia brzmią zupełnie inaczej niż w kraju osiedlenia. Przykładów nie brakuje. Polski Stanisław to najczęściej Stan ale czytany jako Sten, a polska dziewczynka Stasia (najczęściej po tatusiu) to w Ameryce Stejżia. Pozornie nie ma się czemu dziwić. Jednak Stasia to nie to samo co Stejżia. Podobnie jak polski Czesław, w warunkach amerykańskich (choć zapewne nie tylko) uchodzi za Chestera. Jeśli imiona te istnieją w zapisach, to pół biedy; gorzej gdy poznajemy Stejżie lub Czestera wyłącznie z osłuchu, bez wizytówek i bez objaśnień. Zapytana o imię, Stejżia nie ma najmniejszego problemu z wyjaśnieniem źródła tak pięknego imienia. Czystą angielszczyzną opowiada, że tata jest Polakiem i „wołamy na niego Stach”. Stejżia nie zna polskiego języka, nie chodziła do polskiej szkoły. Zna rówieśników z polskim rodowodem i co z tego? Wychowywała się w społeczności nie mającej związku z Polonią, nie zna nawet kilku polskich słów, nie zna polskiej kuchni. Zapytana o szkołę, koleżanki, kolegów mówi, że nie zna nikogo, kto mówi po polsku. Co robi Stejżia? Skończyła 19 lat, ma za sobą high school i to wystarczy; na więcej nauki nie ma czasu. Stejżia jest modelką. Wysyła swoje oferty do amerykańskich magazynów, do fotografów, stylistów, wszędzie tam, gdzie ładna dziewczyna może zdobyć pieniądze na swoje utrzymanie. Rodzice, zresztą rozwiedzeni i każde w nowym związku, stracili zainteresowanie córką, gdy postanowiła uniezależnić się. Stejżia wynajmuje studio ale jak twierdzi mało w nim przebywa. Dlaczego? Dużo podróżuje. Przygotowania do zdjęć zajmują dużo czasu. W dalekiej Azji, w Australii najpiękniejsze zdjęcia specjaliści wykonują o wschodzie słońca. Stejżia wie, że niebawem skończą się ciekawsze oferty dobrze płatnej pracy, a kliniki poprawy urody to nie przybytki charytatywne. Stejżia ubezpieczyła swoje ciało ale to nie jest pocieszenie. Opłaty miesięczne, z różnych tytułów i bez kosztów utrzymania pochłaniają ¾ jej dochodów. Kolejny jej chłopak, jak każdy poprzedni żali się, że Stejżia nie ma dla niego czasu. Chyba rozstaną się jeszcze w tym roku. Wśród noworocznych postanowień Stejżia ma jedno z którym mocuje się od jakiegoś czasu: zamieszka z koleżanką! Nie żeby tam od razu seks, ale spróbuje; to jej nowy sposób na życie. Ostatnio Stejżia powinna bardziej uważać z dietą, żeby przez, jak mówią w agencji, pulchną sylwetkę nie straciła kontraktów. A święta? Stejżia będzie pracować cały grudzień. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!