Szlachetna Pomoc Polonii

17 kwietnia 2022

Ten pomaga, ten daje, jesli tylko chce dać. Ile? Tyle, aby samemu przeżyć. Od 24 lutego bieżącego roku, a nawet wcześniej nasi rodacy w Polsce udzielają wszechstronnej pomocy sąsiadom z Ukrainy. W Wietrznym Mieście naszymi sąsiadami bywają też osoby o rodowodzie ukraińskim. Mają rodziny tam, gdzie aktualnie trwa wojna. A skoro wojna, to ucieczki, przeważnie z dziećmi. Najbliżej jest im do Polski. Nie ustają zbiórki, wysyłanie pieniędzy aby złagodzić trudy przemieszczania się i życia milionów osób z Ukrainy. Nasi rodacy w Polsce zapewniają im dach nad głową, wyżywienie, naukę i opiekę lekarską. W Wietrznym Mieście nie pozostajemy obojętni wobec tych potrzeb. Wzrost kosztów energii, opału, wody, wywozu śmieci w Polsce, a więc tam, gdzie nigdy nie było łatwo, staje się coraz bardziej dokuczliwy. W polonijnych delikatesach Wietrznego Miasta od dawna pracują sąsiadki, przybyłe z Ukrainy. Miło jest słuchać podziękowań za pomoc gdy wrzucamy datek do puszki z podpisem: „Dla Ukrainy”. Wśród zdjęć z biuletynów okolicznych parafii Wietrznego Miasta znajdujemy wzruszającą fotografię pewnej polonijnej rodziny. W niebanalny sposób udało się im uwiecznić szlachetny wyczyn pomocowy. Oto przed skrzynką z napisem „Stand with Ukraine. Datki dla Ukrainy” stoją rodzice z dwójką dzieci. Jedno z nich podtrzymywane przez tatę trzyma nad otworem skrzynki amerykański banknot płatniczy o nominale, którego wartość nabywcza przestała porażać. Po uważnej analizie zdjęcia można dostrzec jak zza małej rączki dziecka spogląda z banknotu uduchowiona twarz 16. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Abrahama Lincolna. Tego prezydenta, który 157 lat temu, 15 kwietnia stracił życie. I tu nasuwa się refleksja: czym byłby zaskoczony ten amerykański mąż stanu, któremu Amerykanie zawdzięczają 13. poprawkę do Konstytucji? A poprawka ta stanowi, że nie będzie w Stanach Zjednoczonych lub jakimkolwiek miejscu podległym ich władzy ani niewolnictwa, ani przymusowych robót, chyba że jako kara za przestępstwo, którego sprawca został prawidłowo skazany. Osoby pozujące przy wrzutce na składki pomocowe w świątyni, to jakby znak naszych czasów. Pozuje mama, tata, dwoje dzieci. Zadowolona z siebie rodzinka. Widać, że wysupłali w gotowce aż piątkę w jednym banknocie, dobrej bo dolarowej waluty. Dla tego dolara (a co dopiero dla pięciu) życie notuje rozwój, człowiek zdobywa szczyty, uczy i wychowuje dzieci. Czy dzięki temu ludzie czują się wolnymi, czy dopiero szukają wiedzy o wolności? I tak to trwa od 1865 roku, od czasu formalnego aktu zniesienia niewolnictwa w Ameryce. Wolno, powoli, z niejakim trudem wiedza o wolności bywa odkrywana i zdobywana. Wiedza też o tym, że jedno zniewolenie zastępowane jest kolejnym; natura nie lubi próżni. A dolar? Najlepiej jest mu w wolnym, nie mylić z dowolnym, obrocie. Wesołego Alleluja! Happy Easter! 

PARTNERZY