Trzeszczy sojusz obronny USA – Kanada

8 maja 2015

Wielu Amerykanów uwaza Kanade za swego rodzaju przedluzenie Stanów Zjednoczonych. Pytani w ankietach o to która nacje najbardziej lubia Amerykanie wymieniaja zawsze na pierwszym miejscu Kanadyjczyków. To Kanada znajduje sie na czele najwazniejszych partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych .Co wazniejsze od blisko pól wieku Kanada wyznawala zasade wspólnej ze Stanami Zjednoczonymi odpowiedzielnosci za obrone terytorium kontynetu Ameryki Pólnocnej i nawet animozje miedzy USA a Kanada na tle stosunku do komunistycznej Kuby, Wojny w Wietnamie, a ostatnio do inwazji na Irak nie zdolaly podwazyc amerykansko-kanadyjskiej wspólnoty obronnej. Tym wiekszym zaskoczeniem dla Amerykanów i swiata bylo niedawne oswiadczenie premiera Kanady Paula Martina, ze Kanada nie wezmie udzialu w budowie systemu antyrakietowego majacego bronic Ameryke Pólnocna przed atakami rakietowymi. Premier Martin tlumaczyl to sprzeciwem w tej sprawie wewnatrz jego Partii Liberalnej. Usilowal tez uglaskac Stany Zjednoczone twierdzac, ze jest to kwestia priorytetów i ze Kanada stawia przede wszystkim na wzmozona wpólprace z USA nad zabezpieczeniem granic przed terrorystami i na wzmocnienie kanadyjskich sil zbrojnych. Co istotne, Waszyngton nie domagal sie od Kanady niczego poza wsparciem moralnym w budowie systemu antyrakietowego, a mimo to wladze kanadyjskie powiedzialy „nie”. W opinii ekspertów jest to bardzo zasadnicza zmiana kursu kanadyjskiej polityki obronnej, bo od 1940 roku oba kraje USA i Kanda prowadzily wspólna polityke obronna w odniesieniu do kontynentu, na którym leza oba panstwa. W Stanach Zjednoczonych podnosza sie glosy niepokoju, ze najnowszy krok Kanady oslabi funkcjonujaca od 1958 roku kanadyjsko-amerykanska organizacje North American Aerospace Defense Command, która czuwa nad bezpieczenstwem przestrzeni powietrznej nad Kanada i Stanami Zjednoczonymi. Organizacja zwana w skrócie NORAD posluguje sie systemem radarów naziemnych, satelitarnych, a takze urzadzen radarowych na pokladach samolotów wojskowych. Od czasu do czasu dochodzilo do róznic zdan miedzy Kanada a USA jezeli chodzi o system obrony kontynentalnej.W latach 60. Kanadyjczycy sprzeciwiali sie stacjonowaniu na ich terytorium amerykanskich rakiet przeciwlotniczych wyposazonych w ladunki jadrowe. Pózniej Amerykanie musieli je wycofac, ale na przyklad premier Trudeau zgodzil sie na wspólne amerykansko-kanadyjskie posterunki radarowe wysuniete daleko na terenach arktycznych, majace strzec przed grozba sowieckiego ataku rakietowego w okresie zimnej wojny.

Najnowsza decyzja Kanady o cofnieciu poparcia dla amerykanskiego systemu obrony przeciwrakietowej wywolala gniewna reakcje ambasadora USA w Kanadzie Paula Celluci. Ambasador Celluci powiedzial, ze nie rozumie, dlaczego Kanada godzi sie na potencjalna utrate suwerennosci i na to, ze nie bedzie mogla decydowac o tym, aby stawic zapore rakietom nadlatujacym nad Kanade. Ambasador dodal, ze mimo to Stany Zjednoczone beda bronic Ameryki Pólnocnej. Do tej powaznej róznicy zdan miedzy Kanada a USA w sprawie obrony kontynentu doszlo po tym jak fiaskiem zakonczyla sie kolejna próba amerykanskiego systemu narodowej obrony antyrakietowej, przeprowadzona w polowie lutego w rejonie Oceanu Spokojnego. Tzw. interceptor (rakieta przechwytujaca), majacy wyniesc "kill vehicle", czyli pojazd-pocisk, który powinien zniszczyc symulowana rakiete nieprzyjaciela, nie wystartowal z wyrzutni na Wyspach Marshalla na kilka sekund przed planowanym wystrzeleniem. Jak podali przedstawiciele Agencji Obrony Rakietowej w Pentagonie, odpowiedzialnej za program budowy systemu, przyczyna niepowodzenia byl prawdopodobnie defekt urzadzen w wyrzutni, a nie w rakiecie. Atrapa rakiety nieprzyjacielskiej wystartowala tymczasem planowo 15 minut wczesniej z wyrzutni na wyspie Kodiak na Alasce i nie zestrzelona spadla do Pacyfiku. Byla to juz trzecia z rzedu nieudana próba z rakieta przechwytujaca. Poprzednio, 15 grudnia, rakieta równiez nie wystartowala na krótko przed planowanym wystrzeleniem. Wtedy spowodowane to bylo awaria urzadzen elektronicznych w samym interceptorze. Dwa lata wczesniej, 12 grudnia 2002 r., rakieta wystartowala, ale nie odlaczyl sie do niej pojazd-pocisk, majacy zniszczyc nadlatujaca atrape rakiety wroga. Kolejne fiasko dostarcza argumentów przeciwnikom systemu obrony antyrakietowej (NMD), jednego z najbardziej faworyzowanych przez administracje prezydenta Busha programów zbrojeniowych. Jest on skromniejsza wersja slynnej Inicjatywy Obrony Strategicznej (SDI) prezydenta Reagana, popularnie zwanej "wojnami gwiezdnymi", czyli rozmieszczonego w kosmosie systemu majacego bronic USA przed radzieckimi transkontynentalnymi rakietami atomowymi. System obrony antyrakietowej zaplanowano jako zabezpieczenie przed ograniczonym atak iem rakietowym na USA ze strony panstw majacych niewielki arsenal rakiet sredniego i dalekiego zasiegu, jak przede wszystkim Korea Pólnocna. W pierwszym etapie budowy nowej tarczy antyrakietowej planuje sie rozmieszczenie kosztem ponad 7 miliardów dolarów na ladzie i morzu rakiet przechwytujacych oraz zwiazanych z nimi systemów wykrywania rakiet nieprzyjaciela. W nastepnej fazie przewidziano umieszczenie w kosmosie laserów i innych urzadzen podobnych do tych, które planowano w "wojnach gwiezdnych". Calosc ma kosztowac ponad 50 mld dolarów w ciagu najblizszych 5 lat. Agencja Obrony Rakietowej przeprowadzila dotad 10 prób systemu, z czego 5 zakonczylo sie trafieniem i zestrzeleniem atrap rakiet nieprzyjacielskich. Zdaniem krytyków, udane testy przeprowadzono w sztucznie przygotowanych, sprzyjajacych warunkach. Przeciwnicy obrony antyrakietowej, glównie politycy demokratyczni i srodowiska pacyfistyczne, twierdza, ze system jest zawodny i finansowanie go oznacza marnowanie funduszy. Jego realizacja opóznia sie wskutek nieudanych prób – prezydent Bush w 2002 r. wyrazal nadzieje, ze system bedzie dzialal juz od wrzesnia 2004.

PARTNERZY

single.php