Warto sprawdzać liczniki poboru prądu

13 czerwca 2021

Mieszkańcy jednej z dzielnic blisko downtown są przekonani, że nie zużywali tak dużej ilości energii elektrycznej, jak wskazywał licznik. Po kilku miesiącach mieszkania w wynajętym apartamencie postanowili sprawdzić: czy do źródła poboru energii (za którą płacą) podłączyły się krasnoludki, czy przyjaciele z  sąsiedztwa, a może ktoś inny? Ekipa techników, z szefem i zastępcą  w męskim składzie przybyła punktualnie w niedzielę rano.  Wysłuchali gospodarzy, pokiwali głowami i przystąpili do dzieła.  Okazali uprawnienia do kontroli urządzeń i zaczęli pisać raport,  kontaktując się przez komórki z „centralą”.  Rozmowy członków ekipy odbywały się w języku, który ani przez moment nie przypominał języka angielskiego. Gospodarze, którzy zgłosili usterkę i napisali zażalenie zupełnie poprawnie władają angielskim, tak w mowie jak w piśmie na poziomie nawet bardziej zaawansowanym od kierownika ekipy. Gospodarze nie ukrywali, że  obcy jest im język, którym posługują się goście. Nie był to język  polski. Poprosili więc, aby porozumiewać się po angielsku. Wszyscy  jesteśmy w kraju, w którym językiem urzędowym jest (przed innymi)  język angielski, argumentowali w nadziei  zrozumienia szlachetnych  intencji. Goście mieli niezłą zabawę. Zarówno rozmowy jaki i  gromkie śmiechy oraz gesty uprawiali po swojemu. Na usilną prośbę  gospodarzy, żeby jednak sprawdzili instalacje, powoli przystąpili do  testu. Chodziło o ustalenie, czy i o ile pobór energii wzrasta w lokalu, gdy pracuje winda znajdująca się tuż za ścianą. Istotnie,  pracownik udał się do windy i gdy ta rozpoczęła pracę, to licznik  poboru energii także pracował, rejestrując pobór prądu w lokalu, na  rzecz gospodarzy.  Gdy praca windy ustała, licznik przestawał rejestrować pobór energii. Wszystko wskazywało, że ruch windy generuje pobór energii, za który płacą gospodarze lokalu. Po raz kolejny pracownik udał się do windy, ale dziwnym zrządzeniem losu, właśnie przestała działać. To jest awaria, stwierdził krótko fachowiec. Na tym ekipa zakończyła swoje czynności, zawiadamiając, że rachunek za wykonane testy dostarczą  wkrótce, po sporządzeniu. Zdesperowani gospodarze postanowili nie poddawać się. Minęło trochę czasu i nic się nie zmieniło. Opisali sytuację, udokumentowali zdjęciem windy z kartką „out of service” i całość posłali do trzech instytucji, w nadziei, że ktoś zareaguje a oni przestaną płacić za nadmiar poboru energii, z której nie korzystają. Dystrybucją energii: elektrycznej, gazowej, czy innej zajmują się monopoliści. W tyglu narodowości można się nieźle pogubić, tym bardziej gdy monopolista dopuszcza udział ekipy, z którą porozumienie bywa utrudnione. Warto sprawdzać liczniki poboru energii, a przy okazji mieć na uwadze pewien językowy aspekt; zdarza się przecież i nam  stosować w pracy język polski obok angielskiego. Ale jaki to szkopuł,  skoro powierzone czynności wykonujemy w pełni kompetentnie i z należytą starannością!

PARTNERZY