Witacka na O’Hare?

27 lutego 2022

Nareszcie ktoś stara się zadbać o godne powitanie tych, którzy przylatują po raz pierwszy do Ameryki i lądują na lotnisku O’Hare w Wietrznym Mieście. Jak mówią Podhalanie, ma być witacka na O’Hare! Chicagowska plastyczka Gina Valentine, absolwentka Columbia College zajmuje się interesującym projektem artystycznym. Pragnie uwiecznić hasła powitania w ojczystych językach osób przybywających. Tak naprawdę chodzi o tych, którzy przybywają realizować swój american dream. Na lotnisku O’Hare lądują przybysze z całego świata. Jak to zrobić, aby powitanie zapamiętać na całe życie? Wielu z wysiadających nie pojawi się po raz kolejny na tym lotnisku. Ale do końca życia będzie pamiętać, opowiadać dzieciom i wnukom jakie wrażenie wywarło na nich powitanie w ojczystym języku. Dlatego artystka zwróciła się do osób, znanych szerokiej publiczności, do pisarzy, działaczy grup społecznych w Wietrznym Mieście aby nadesłali propozycje. Rodacy, którzy interesują się sprawami naszej egzystencji w Wietrznym Mieście, mieszkańcy naszej polonijnej społeczności także wzięli udział w tym projekcie. Oto kilka przykładów tekstu na powitanie, zgłoszonych przez nas w języku polskim: „nie rzucim ziemi, skąd nasz ród”, albo „tam dom twój, gdzie kołyska stała” albo „Polska jest najważniejsza” i wreszcie, po góralsku: „Witojcie!” albo „Witacka w Chicago”. Hasła te wskazują intencje pełne sentymentu, niepokoju, nadziei na życie lepsze od tego, które zostało w kraju, po drugiej stronie oceanu. Hasło miało być lapidarne, treściwe, zawierające pewną charakterystyczną cechę naszej polonijnej społeczności, żyjącej w Wietrznym Mieście. Ktoś zaproponował: ”i ruszała w pole wiara, od Chicago do Tobolska, żeby Polska… była Polską!” Ktoś z internautów podał: „nie lękajcie się…”. Jeszcze inne hasło brzmi: „Polonia z Polską, always together” lub „Serce Polski najmocniej bije w Chicago.” A może: „Kochać Polskę i wolność, to jedno.” Nareszcie: „Wszyscy Polacy, to jedna rodzina!”, albo: „Nie zapomnij, skąd tutaj przybyłeś!” Inne hasło: „Polska, to ziemia, z którą nie może się rozstać moje serce.” Komisyjne wybrano hasło, którego autorką jest nasza rodaczka, święta Urszula Ledóchowska, a hasło to brzmi: „Jeszcze Polska nie zginęła, dopóki my kochamy!” Przyznam, że zgodnie z założeniami organizatora wyboru, nie takiej treści oczekiwaliśmy. Nie jest to hasło z półki moich marzeń. Brzmi patetycznie, jest wzniosłe, ważne ale jakby „na wczoraj albo na jutro”, nie na dziś, nie tu i nie na teraz; lepiej temu hasłu byłoby istnieć w innym miejscu. Dlaczego? Które hasło na powitanie naszego przybysza w Wietrznym Mieście byłoby właściwe, bardziej odpowiednie? Ot, choćby innego świętego, naszego papieża, Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!” To zawołanie jest krótkie, zrozumiałe, łatwe w odbiorze, raczej znane i co ciekawe, „zakręcone” w dobrą stronę. Jakże My, odważni zdobywcy, herosi, tytani, pracowici i chętni wiedzy mamy lękać się? Czego się lękać w Ameryce? Przecież biblijny nakaz: „czyńcie sobie Ziemię poddaną”, wskazuje, że najlepsze przed nami! 

PARTNERZY