Podczas pierwszych majowych dni w Chicago gości p. Krzysztof Przybył. Jako prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, znanej od lat inicjatywy „Teraz Polska”, przywiózł statuetki dla wyróżnionych w tym roku Wybitnych Polaków. Konkursowi "Teraz Polska" patronuje honorowo Prezydent RP. W ramach tego współzawodnictwa wyróżniono setki polskich firm, za najlepsze produkty i usługi. Kolejną inicjatywą kulturalną fundacji jest konkurs "Wybitnego Polaka". W latach ubiegłych wyróżnienia w konkursie "Wybitny Polak" w Chicago otrzymała wokalistka jazzowa Grażyna Auguścik oraz rzeźbiarz Jerzy Kenar. W tym roku w edycji chicagowskiej wśród wielu rodaków, zasługujących na wyróżnienie, statuetkę fundacji otrzymają prof. Marek Dollar (pracownik naukowy, metalurgia), pani Magdalena Solarz (Dyr. Teatru Pieśni i Tańca "Wici"), Piotr Uzarowicz (branża filmowa) i Carla Kronowski (Dyr.Biblioteki A.Lincolna). Kandydaci zostali wytypowani przez organizacje polonijne, a uroczystość odbędzie się w placówce dyplomatycznej RP w Chicago. Jak zwykle w sprawach uznaniowych, kontrowersji nie brakuje. Należy typować wcześniej. Tymczasem zarządy organizacji budzą się z zimowego snu. Kapituła ma statut, regulamin, obsługę, zna terminy.
Osoby wybitne typowane są komisyjnie. Samo zgłoszenie nie zapewnia jeszcze miejsca wśród wyróżnionych. W ubiegłorocznych edycjach ostatecznie tytuł Wybitnego Polaka otrzymali luminarze medycyny, lekarze, naukowcy np: prof. Maria Siemionow (transplantolog), prof. Wiesław Nowicki (spec. atlasów mózgu), prof.Henryk Skarżyński (otolaryngolog). W roku bieżacym Polonia nowojorska wytypowała biznesmena z branży piekarskiej, p. Mariusza Kołodzieja. Nie dość, że karmi on ludzi wschodniego wybrzeża smacznym pieczywem, to jeszcze daje pracę ponad 100 rodakom i wspiera sport polonijny, z przewagą boksu. Wygląda na to, że nowojorska kandydatura wskazuje jak ważne jest zaspokojenie pierwszej (po oddychaniu) potrzeby człowieka. Dbałość o zdrowie przesuwa się powoli na dalszy plan w myśl znanego porzekadła: zapłacisz piekarzowi, nie musisz płacić lekarzowi. Mieszkańcy Chicago nie martwią się ani o pieczywo ani o lekarzy. Rozwijają przydomowe kurniki, hodując drób; jeśli pogoda odpowiednia to grillują weekendowo. W garażach czasem dojrzewa zacier. W razie potrzeby łykają suplementy. Może dlatego w Wietrznym Mieście żyje tak wielu wybitnych Polaków?