W Chicago można bylo obejrzeć wystawę zatytułowaną: "Sprawiedliwi wśród narodów swiata, pomoc Polaków dla Żydów w Małopolsce w latach 1939-45". Zdaniem polonistów, językoznawców i osób zorientowanych w polszczyźnie, poprawnie powinien brzmieć tytuł: "…pomoc Polaków Żydom". W celu przybliżenia istoty problemu, podaję inny przykład, podobnej nieprawidłowości: "życzenia ślę dla Hani" a powinno być: "zyczenia ślę Hani" albo "wysłałem do Hani". Lepiej sprawdzić zastosowanie przypadków w języku polskim. W lipcu br. ekspozycję więzi można było obejrzeć w Thompson Center w samym sercu Wietrznego Miasta. Do 3 sierpnia br. byla okazja zwiedzić wystawę na Northeastern Illinois University, przy 5500 North St. Louis Ave w Chicago. W promocyjnym przemówieniu podczas otwarcia wystawy na uniwersytecie, głównym wątkiem był historyczny aspekt więzów łączących Polaków z Narodem Żydowskim. Wystawę sponsorował polski Instytut Pamięci Narodowej. W organizacji tego wydarzenia, stanowa uczelnia współpracowała z Konsulatem RP w Chicago. Zarówno tę jak i wiele innych wystaw wspiera polska placówka dyplomatyczna w Chicago. W Muzeum Polskim w Ameryce Północnej temat współpracy Polaków z Narodem Żydowskim, jest często prezentowany.
Zarówno goście jak i pracownicy Muzeum zapraszają na wystawy, organizują wykłady, spotkania z ciekawymi ludźmi, koncerty z muzyką narodów świata aby przybliżyć odbiorcom to, co ważne między narodami, nie tylko w aspekcie historii. Dzięki tym prezentacjom mieszkańcy polonijnego Chicago mogą poznać więcej i współpracować owocnie. W ogromie chicagowskiego tygla narodowości jest miejsce dla każdego, kto ceni rożnorodność i potrafi zachwycić się drugim człowiekiem. Wzajemnemu poznaniu i współpracy sprzyja niewątpliwie rozwój interesów, związki biznesowe, bardziej praktyczna część naszej rzeczywistości. Wie o tym każdy budowniczy, zwany potocznie kontraktorem, gdy przychodzi zamówić towar z ajzikowej dystrybucji albo pożyczkobiorca, gdy pertraktuje z bankowcami odroczenie kolejnej raty, nie mówiąc o ubezpieczeniach, usługach prawniczych i innych. Znani z praktycznego zmysłu ojcowie amerykańskiej demokracji, nie mieli wątpliwości, że intencje stron poznajemy po uczynkach.