Polonijny sposób na podatki w Ameryce

21 kwietnia 2024
Granice Wietrznego Miasta przesuwają się w kierunku zachodnich i północnych przedmieść. Wietrzne Miasto zyskuje nowe tereny pod zabudowę, a mieszkańcy zasiedlają nowoczesne osiedla. Przeprowadzki są na porządku dziennym. Często porównujemy nasze polskie przywiązanie do miejsca zamieszkania. W Ameryce dostrzegamy zalety zmian.
Ustawiczny wzrost kosztów życia w Wietrznym Mieście powoduje zainteresowanie bliższą lub dalszą okolicą, aby przenieść się tam, gdzie podatki od nieruchomości są niższe. Przeprowadzamy się, gdzie taniej. Zaczynamy od przeglądu najpilniejszych prac. Ważny jest wystrój zewnętrzny nieruchomości. Może poprawimy urządzenia alarmowe. Albo ogród, krzewy, zieleń, urządzenia do wymiany. Modny kiedyś angielski styl przestaje się podobać. Zbliża się lato, więc basen wymaga odnowy. Elewacja też do naprawy. Teraz wnętrze i kominek w salonie, a w końcu renowacja łazienek. Nie mówiąc o nowej kuchni, szafkach, marmurowych blatach. Tyle na początek. Po kilku latach okazuje się, że efekt starań powoduje zainteresowanie organów finansowych. Skoro dotychczasowa rezydencja zyskuje nowy wystrój, to czas zmienić skalę podatkową. Następuje przeszacowanie wartości, aby podnieść wysokość opłat należnych fiskusowi. Łatwo to uzasadnić. Wzrasta poziom życia mieszkańców, wzrasta zużycie energii, wody, zapotrzebowanie na usługi komunalne, wywóz śmieci. A gdzie edukacja, rozrywka, a bezpieczeństwo? Naturalną konsekwencją nabycia, a następnie dbałości o ten zakup jest wzrost nakładów; stąd tylko krok do opodatkowania nieruchomości nową, podwyższoną stawką. W jednym z północnych przedmieść Wietrznego Miasta, dokąd przeprowadza się coraz więcej naszych rodaków, podatek od tak zagospodarowanej nieruchomości za rok 2023 wynosi 28 tysięcy dolarów. W roku poprzedzającym, a więc w 2022 podatek ten wynosił niewiele ponad 13 tysięcy dolarów. O zaskoczeniu nie może być mowy. Mieszkańcy mogli skorzystać z różnych źródeł informacji o tym, że wzrost podatku jest nieuchronny. Kto chce może skorzystać z informacji medialnych o podwyżkach opłat miejskich, można zapisać się na spotkanie z dyskusją w gronie ekspertów, podejmujących analizy „za i przeciw podatkom”. Komu chce się szaleć z radości, że okolica pięknieje, skoro na wyższy podatek trzeba zabezpieczyć dodatkowy dochód. Można wystawić nieruchomość na sprzedaż. Tym bardziej, gdy zaczyna brakować pieniędzy na kolejną ratę. Aby nie podupadać  na zdrowiu, trzeba o nie zadbać. Wzorem naszych amerykańskich sąsiadów najlepiej przeglądać wakacyjne oferty wyjazdów, wycieczek. Na turystów czeka niejedna nadmorska okolica nie jednego kontynentu, gdzie język hiszpański konkuruje z angielskim. Tam za ułamek kwoty, którą płacić by nam przyszło w Kalifornii lub w Arizonie, można przeżyć piękne chwile. Czy opłaca się żałować  tych wszystkich nakładów na nieruchomość? To prawda, że nie da się odłączyć nowej elewacji i zabrać ze sobą. Nie wystarczy też satysfakcja z podwyższenia standardu okolicy. Chyba, że uda się korzystnie sprzedać, szczególnie gdy kolejny rodak staje się szczęśliwym nabywcą. Nabywca z własną ekipą remontową, jako profesjonalista najlepiej sobie poradzi. Nic dziwnego, że w aglomeracji  Wietrznego Miasta rozwój budownictwa należy do najbardziej efektywnych w Ameryce, a najnowsze rozwiązania podatku od nieruchomości mają szansę zaliczyć kolejny szczyt możliwości naszych nabywców. Mieć, posiadać, władać  nieruchomością z własnym dachem nad głową, to od lat najlepsza inwestycja w Ameryce.
BARBARA MARTA ŻMUDKA

PARTNERZY